Pojechałem na wizytę prywatną do specjalisty od chirurgii dłoni - wystawił mi skierowanie na operację za równiutki rok haha . 8 miesięcy bujania się ze złamaną kością nadgarstka a czekał mnie kolejny rok. No nic przemyślałem sprawę, zadzwoniłem do tego specjalisty i umówiłem się prywatnie na operację - czas oczekiwania 2 tygodnie, mało ważne, że jest pandemia - operacja wykonana. Koszt 10 tys. - po operacji zostałem odesłany do domu 2,5h później, gdyż byłem znieczulony miejscowo. Można było sobie podyskutować z personelem medycznym chociaż .
Operacja polegała na regeneracji kości łódeczkowatej w najlepszej opcji wycinkiem kości promieniowej, który i tak trzeba wyciąć aby dostać się do k. łódeczkowatej a najgorszym z kości biodrowej w zależności od uszkodzenia k. łódeczkowatej. Na szczęście wystarczyło pociachać mi tylko rękę . Człowiek płaci i będzie całe życie płacił na NFZ a i tak zrobią tak, żeby leczyć się prywatnie. Operacja 4 dni temu - teraz wygląda to tak . Pozdrawiam i zdrowia życzę!