Jak byłem mały to mieliśmy w domu kota który czaił się na szafie a jak ktoś przechodził to mu na łeb zeskakiwał
Ale zabawę miał bardziej bo nie pamiętam żeby ktoś straciło oko albo choć krwi trochę...
A to że te wielkie koty rezygnują z ataku jak na nie patrzysz to dość mądre jest, ale instynktowne, wkodowane w geny. Antylopa nie ucieka jak tygrys jej nie goni. Zacznie uciekać jak zobaczy że kot się zbliża. Ale żeby zobaczyć to musi patrzeć w kierunku kota co nie ? Więc najlepszą strategią jest stać nieruchomo kiedy ktoś patrzy. Zmniejszy to dystans do niezbędnego minimum kiedy już kotek zdecyduje o ataku.
To jest najlepszy pokaz tego zachowania. (no, może bez ostatnich sekund filmu
)