Sytuacja autentyczna
Jako, że do pewien czas mieszkałem w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej to normalną rzeczą były wyjazdy po tańsze alko czy papierosy. Jednak pewnego razu moi kumple po ostro zakrapianej imprezie postanowili skorzystać z usług przygranicznych krasnyj kurew. Zapakowali się do samochodu i jazda na granicę( kierowca był trzeźwy). Jeden z kompanów był tak najebany, że ledwie widział na oczy. Podjeżdżają do jednej z ukrainek i pytają po ile. Ona spokojnym głosem odparła, że "seks 100 a w paszczu 50". Wtem z tylnego siedzenia w samochodzie rozbrzmiał głos niemrawego zioma: Bierz tą w płaszczu!!!
Jako, że do pewien czas mieszkałem w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej to normalną rzeczą były wyjazdy po tańsze alko czy papierosy. Jednak pewnego razu moi kumple po ostro zakrapianej imprezie postanowili skorzystać z usług przygranicznych krasnyj kurew. Zapakowali się do samochodu i jazda na granicę( kierowca był trzeźwy). Jeden z kompanów był tak najebany, że ledwie widział na oczy. Podjeżdżają do jednej z ukrainek i pytają po ile. Ona spokojnym głosem odparła, że "seks 100 a w paszczu 50". Wtem z tylnego siedzenia w samochodzie rozbrzmiał głos niemrawego zioma: Bierz tą w płaszczu!!!