Zbysław napisał/a:
Piękne czasy, w zawodówce tak tępiłem koty co przyszły do pierwszej klasy, przywiązało się kociarstwo do drzewa rozebrało, markerem środek uszów pomalowało
Najchętniej łapał się tych co do technikum przyszli
Jak poszedłem do technikum to było przejebane z tym koceniem. Jako jedyny z mojego rocznika nie zostałem zgnębiony, ale w końcu mnie dopadli na ostatnim piętrze i nie miałem gdzie spierdalać. Nagle znikąd pojawił się jakiś wielki gostek z piątej klasy i rozgonił łobuzów. Chciałem się odwdzięczyć i dałem mu ładną szczotkę, taką na 5 luf. A ten do mnie "o ty narkomanie", no i musiałem wtedy przed nim spierdalać.