Witam.
Chciałem podyskutować, a raczej zostać doedukowanym i poznać opinie rodaków o tak sławnym, przynajmniej w Wielkiej Brytanii, referendum niepodległościowym Szkocji. Planowane jest na 18 września 2014-ego roku.
Mi osobiście wiele na temat takich przedsięwzięć nie wiadomo, dlatego też z chęcią uzupełnię swoją wiedzę. Jak wiadomo pewnie Szkockie partie polityczne uważają, że Szkocja jest ciągnięta przez UK w dół. Są oni zdania, iż będą w stanie prosperować lepiej sami - to jest na przykład przeznaczać większą sumę pieniędzy na zasiłki dla osób niepełnosprawnych, biednych czy chorych.
Wiadome jest mi także, że w referendum udział mogą brać osoby zza granicy - 17 sierpnia będę tutaj dwa lata - oraz osoby niepełnoletnie: starsze niż lat 16. Wychodzi na to, że jest to propaganda mająca na celu przekonanie ludzi jak dobrze będzie im bez UK, Banku Angielskiego, zwłaszcza chyba liczenie na naiwność ludzi w młodym wieku - pójdą za tym co jest mówione w mediach/przez rodziców.
Mam znajomego Szkota, który uważa na przykład, że Szkocja jest w stanie sprzedawać zieloną energię do UK i utrzymać się, bo na jej terenie znajdują się wszystkie główne elektrownie. Z tego co wiem, Szkocja ma także dostęp do jakiegoś źródła ropy?
Kolejną kwestią jest waluta w kraju. Zdaje się, że rozbija się o stworzenie własnej, lub zaadaptowanie Euro, tymczasowo lub na stałe. Niektórzy chwalą się, że funkt szkocki był pierwszy i ma delikatnie wyższą wartość niż funt brytyjski/angielski.
Z drugiej strony jest opozycja. Mówią oni, na przykład w rozdawanych gazetach, o problemach związanych z niepodległością. O tym jak wzrośnie ilość godzin do przepracowania, wartość długów i pożyczek wzrośnie, a posiadłości zmaleją. Do tego dowodzą, że razem zawsze lepiej i Szkocja wraz z UK mają długą, wspólną historię.
Chciałem was zapytać jak to w końcu jest i ku której opcji się skłaniacie? Sam osobiście rozeznania nie mam i przedstawiam wam zasłyszane, niezweryfikowane dane. Czy Szkocja jest w stanie się utrzymać sama i faktycznie UK jest tym ciężarem ciągnącym w dół? Czy cały pomysł jest wart uwagi, czy beznadziejny? Jak to się odbije np. na Polsce i reszcie świata?
Chciałbym jeszcze przypomnieć, że Szkocja ma 5 milionów mieszkańców i jest jedną z mniejszych społeczności, a jak wiadomo z historii: one zawsze sobie radziły dobrze. Mają słaby system edukacji jeżeli chodzi o edukację przedmaturalną i techniczną po: college.
Matematyka na uniwersytecie jest na poziomie wyższym niż w Polsce, delikatnie. Nie wiem jak z resztą przedmiotów, a co najważniejsze: z organizacją. To wszystko o czym mówię tu na końcu pochodzi z mojego własnego doświadczenia obcowania ze Szkotami i ich organizacjami.
Moderatorów uprzejmie proszę o nieprzenoszenie do działu politycznego, chciałbym tutaj po prostu usłyszeć opinię od ludzi zainteresowanych: zarówno tych mających doświadczenie w politykowaniu i tych tematowych szaraków. Uprzejmie dziękuję.
Dla ocieplenia tematu:
Cycki#1
Cycki#2
chuja, nikt nie umie dyskutować...
Chciałem podyskutować, a raczej zostać doedukowanym i poznać opinie rodaków o tak sławnym, przynajmniej w Wielkiej Brytanii, referendum niepodległościowym Szkocji. Planowane jest na 18 września 2014-ego roku.
Mi osobiście wiele na temat takich przedsięwzięć nie wiadomo, dlatego też z chęcią uzupełnię swoją wiedzę. Jak wiadomo pewnie Szkockie partie polityczne uważają, że Szkocja jest ciągnięta przez UK w dół. Są oni zdania, iż będą w stanie prosperować lepiej sami - to jest na przykład przeznaczać większą sumę pieniędzy na zasiłki dla osób niepełnosprawnych, biednych czy chorych.
Wiadome jest mi także, że w referendum udział mogą brać osoby zza granicy - 17 sierpnia będę tutaj dwa lata - oraz osoby niepełnoletnie: starsze niż lat 16. Wychodzi na to, że jest to propaganda mająca na celu przekonanie ludzi jak dobrze będzie im bez UK, Banku Angielskiego, zwłaszcza chyba liczenie na naiwność ludzi w młodym wieku - pójdą za tym co jest mówione w mediach/przez rodziców.
Mam znajomego Szkota, który uważa na przykład, że Szkocja jest w stanie sprzedawać zieloną energię do UK i utrzymać się, bo na jej terenie znajdują się wszystkie główne elektrownie. Z tego co wiem, Szkocja ma także dostęp do jakiegoś źródła ropy?
Kolejną kwestią jest waluta w kraju. Zdaje się, że rozbija się o stworzenie własnej, lub zaadaptowanie Euro, tymczasowo lub na stałe. Niektórzy chwalą się, że funkt szkocki był pierwszy i ma delikatnie wyższą wartość niż funt brytyjski/angielski.
Z drugiej strony jest opozycja. Mówią oni, na przykład w rozdawanych gazetach, o problemach związanych z niepodległością. O tym jak wzrośnie ilość godzin do przepracowania, wartość długów i pożyczek wzrośnie, a posiadłości zmaleją. Do tego dowodzą, że razem zawsze lepiej i Szkocja wraz z UK mają długą, wspólną historię.
Chciałem was zapytać jak to w końcu jest i ku której opcji się skłaniacie? Sam osobiście rozeznania nie mam i przedstawiam wam zasłyszane, niezweryfikowane dane. Czy Szkocja jest w stanie się utrzymać sama i faktycznie UK jest tym ciężarem ciągnącym w dół? Czy cały pomysł jest wart uwagi, czy beznadziejny? Jak to się odbije np. na Polsce i reszcie świata?
Chciałbym jeszcze przypomnieć, że Szkocja ma 5 milionów mieszkańców i jest jedną z mniejszych społeczności, a jak wiadomo z historii: one zawsze sobie radziły dobrze. Mają słaby system edukacji jeżeli chodzi o edukację przedmaturalną i techniczną po: college.
Matematyka na uniwersytecie jest na poziomie wyższym niż w Polsce, delikatnie. Nie wiem jak z resztą przedmiotów, a co najważniejsze: z organizacją. To wszystko o czym mówię tu na końcu pochodzi z mojego własnego doświadczenia obcowania ze Szkotami i ich organizacjami.
Moderatorów uprzejmie proszę o nieprzenoszenie do działu politycznego, chciałbym tutaj po prostu usłyszeć opinię od ludzi zainteresowanych: zarówno tych mających doświadczenie w politykowaniu i tych tematowych szaraków. Uprzejmie dziękuję.
Dla ocieplenia tematu:
Cycki#1
Cycki#2
chuja, nikt nie umie dyskutować...