Pizdę można już po aucie poznać...
Z moich obserwacji wynika następujące:
Stare Polówki, Clio, Ibizy w większości przypadków prowadzone są przez małoletnią gówniarę lub ~60-letnią Bożenę, z fotelem ustawionym tak, że plapa przykejona jest niemal do przedniej szyby. Mimo to - zaliczy każdą dziurę, konsekwentnie jadąc lewym pasem 40km/h na dwupasmówce gdzie ograniczenie jest do 70.
Kolejne odpowiadające stereotypom auto to wyroby Scenico-podobne.
Tam mamy dwie opcje - jeśli jest naklejka na tylnej szybie informująca, że w aucie siedzą gówniaki - za kierownicą ujrzymy 40+ letniego ucznia-rozpłodnika. Porusza się taki powoli i statecznie - minimum 20km/h wolniej, aniżeli wynika to z ograniczeń, do momentu, w którym nie kończy się podwójna ciągła. Gdy tylko pojawi się przerywana i zdecydujesz się takiego wyprzedzić - wciska pedał w podłogę... To chyba jakiś skutek wiecznej frustracji, że niewiele już go w życiu spotka, a jedyne co osiągnął to banda obsmarkanych dzieciarów na tylnym siedzeniu, po prawicy roztytą, zapuszczoną Kachę oraz sporych rozmiarów i adekwatnie do nich przyspieszającego gruza...
Druga opcja - wąsaty, łysiejący Janusz w wieku 60+, ewidentnie wyglądający tak, jakby nie bardzo wiedział jak, kiedy i dlaczego znalazł się w tym aucie, na tej drodze. Kiep w pysku obowiązkowy.
Na drodze na ogół jeżdżę spokojnie i przewidywalnie (pomimo dość mocnego auta), ale w momencie gdy przychodzi mi jechać za wyżej wymienionymi, to dostaję białej gorączki...