Nieustraszony śmiałek, Scott Hiscoe, skoczył z 4500 stóp i wylądował na siedzeniu poruszającego się motocykla, w spektakularnym wyczynie:
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 8:57
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:16
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
Czytając "w spektakularnym wyczynie" liczyłem na coś co pasuje do tego portalu, a tu rozczarowanie.
nie warto na nic czekać. nie wyjebali się. wyczyn jednak całkiem-całkiem
Kurła, znowu ten czerwony byk na srebrno-niebieskim tle! Nie majo innych kasków te kaskadery??
Gdyby się wyjebał na jakimś słupie - to rozumiem...
Nie oglądać, nie udało się!
Nie oglądać, nie udało się!
Nie ujmując umiejętności bohaterowi tego filmiku, ale na tym portalu widziałem jak gość ląduje na skuterze wodnym, z tym że był to skok z dużo, dużo większej wysokości.
niby shit ale sam skaczę dosyć często i taki myk to.... ja pierdolę dobrego ma skila.
KUur.. jestem juz po kilku (a ze wtorek to nic nie znaczy) pije bo lubie no i fajnie.. heh zapomnialem co ogladalem ale jak zaczaalem pisac to cos bylo tam ok (zom do pisania na mozzila 170% a ile jeb,,,zeby znaczek % zrobic daj cie chu_
Ja zrobi to bez spadochronu to dopiero będzie wyczyn.
4500ft to jakieś 1370m, dosyć mało, zanim otworzył mu się spadochron był już na około 1000m, zakładając że nie miał w ogóle spadku swobodnego, 700m to granica przy której jak coś pójdzie nie tak to masz szansę jeszcze coś podziałać, 300m witasz się z aniołkami, normalnie skacze się z 4500 z tym że metrów. Ale rozumiem że nie chciał tracić czasu na pierdoły.