kroplowa napisał/a:
Nawet czarny niewolnik miał broń..
Poza tym, te twarze uśmiechnięte nie świadczą bynajmniej o tym, że było im źle. Prawda jest taka, że jak zniesiono niewolnictwo to murzyni umierali z głodu, bo sobie nie potrafili dać rady na wolności.
Zdjęcie czarnych z bronią- to prawdopodobnie tzw. "Buffalo soldiers"- walczący po stronie Unii. Południe dzięki swojemu systemowi pozwalało na większa mobilizacje białych żołnierzy- w końcu był ktoś, kto zająłby sie rolą na czas nieobecności pana.
W 1860 roku jedynymi krajami w których istniało niewolnictwo były Brazylia i południe USA. Samo niewolnictwo już przez załozycieli państwa amerykańskiego bylo postrzegane jako ewolucyjne-z chwilą, gdy niewolnicy zostaną zastąpieni przez wydajniejsze rozwiązania. Dla Południowców w większości przypadków było to zrozumiałe- nie zgadzali się jednak, by ktoś zadecydował o tym zamiast nich- jak rząd federalny.
Ciekawostka- Tomasz Jefferson (też pochodził z Południa) postulował o stopniowe uwalnianie niewolników i pozbywanie się ich z USA. Miejsce czarnych mieliby zająć biali, wolni ludzie.
Co do samego neiwolnictwa...
Nie było tak aż powszechne. W 1860r na terenie USA było pół miliona czarnych. Glównie na południu, gdzie białych było 8mln.
W praktyce w wielu stanach, jak np Wirginia, obie Karoliny, Maryland- niewolnictwo przestawało być opłacalne ( tylko 3-4% zysku). Własciciele nierzadko sami uwalniali swoich murzynów. Gdzieniegdzie koszty nie zwracały się- dlatego trzeba było ich przesuwać na nowo zdobyte terytoria- jak Teksas. To zaś nie podobało się abolicjonistom, nie chcących dopuścić do rozpowszechnienia niewolnictwa.
Sama zaś wojna wybuchła nie tyle z powodu niewolnictwa, co niezgody republikanów na akt secesji stanów południowych-uważali że jest to niezgodne z konstytucją. Sam Lincoln powtarzał, ze gdyby mógł ocalić Unię kosztem rezygnacji z walki o zniesienie niewolnictwa, postąpiłby tak. Południe jednak juz było zdecydowane podążać swoja drogą...