Trent Reznor i w ogóle NIN to legenda. Genialny poławiacz dźwięków, który nie dosyć, że komponuje - wydał kilkadziesiąt albumów - to jeszcze produkuje (swoje i nie tylko), śpiewa, wypromował i pomógł masie artystów, poza tym klipy do swoich piosenek też sam wymyślił o ile też nie wyreżyserował. Pewnie nie jeden z was czy chciał czy nie, słyszał o zespole Marilyn Manson - chyba najbardziej znany przykład. Między innymi właśnie ten zespół i tego osobnika pokazał światu ten oto facet. Koleś nie dosyć że tworzy, to jeszcze zmienia poniekąd światek muzyczny, bo i bodajże jako pierwszy (a z pewnością osobistość muzyczna tego kalibru) wydał płytę z pominięciem wytwórni (czyt. wielkiego koncernu) i dzięki temu pchnął nieco to wszystko w stronę słuchacza. Można nie lubić jego muzyki - można nie lubić w ogóle industrialnego metalu czy rocka - ale szacunek dla niego i jego dokonań się należy się zawsze - jak psu buda. Amen.