Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Co za jebane cioty, zamiast oddać to kurwa się lapią na nich i nic. Być może by dostali wpierdol ale przynajmniej mieliby honor.
i tak dostali w pierdol przecież..
A tak w ogóle, to kim ty kurwa jesteś żeby kogokolwiek oceniać bądź jego poglądy ? Poklasku szukasz?Dla niektórych tutaj obrona przed patusami to nieznany temat, bo woleliby siedzieć bezczynnie jak tych dwóch, więc trzeba było wytłumaczyć lalusiom, że jednak za taką obroną może stać coś więcej niż tylko fizyczna obrona, ale poglądy co do obrony masz według mnie zdrowe, więc browar się należy.
Jesteś życiową ofermą, tyle w tym temacie
Ty jesteś ofermą, jeśli wierzysz, że umiejętność napierdalania się jest ceniona przez kogokolwiek, poza takimi jak ty. Człowiek radzi sobie rozumem, nie umiejętnością, którą wykorzystać może góra trzy razy w życiu (chyba, że żyjesz w komunie dresiarskiej).
...ale obrona swojej nietykalności już ma z honorem mężczyzny w chuj wspólnego, z resztą, to się nie broń
Ale cię zmartwię: coś takiego jak 'honor' nie ma realnej bytowości, nie istnieje. Honor to zlepek pewnych uczuć konkretnej chwili, nie coś, co istnieje niezależnie w "duszy" człowieka.
Co za jebane cioty, zamiast oddać to kurwa się lapią na nich i nic. Być może by dostali wpierdol ale przynajmniej mieliby honor.
Przecież oni byli w stanie wytwarzania obronnej aury...
Co za jebane cioty, zamiast oddać to kurwa się lapią na nich i nic. Być może by dostali wpierdol ale przynajmniej mieliby honor.
Albo dostali by nożem, bohaterze od siedmiu boleści. Ty byś oczywiście przedłożył dobro swoich dzieci, rodziny nad 5 minutowy trumf wynikający z dania komuś po mordzie. Bardzo honorowe podejście. Honor i różnego rodzaju duma to dwie różne rzeczy. Ci którzy tu tak głośno krzyczą o honorze, najpewniej go nie mają.
Zmartwię Cię ale tak - umiejętność napierdalania jest ceniona przez zdecydowaną większość ludzi. Świat nie jest cukierkowy za każdym corner czai się danger. Jeśli ktoś się nigdy w życiu nie bił to znaczy, że ciągle uciekał albo się poddawał. Nie wierzę, że jest jakikolwiek facet w tym kraju którego nigdy a zwłaszcza przez okres edukacji/wyjść z kumplami do knajpy ktoś nie prowokował ostentacyjnie do bójki albo zwyczajnie mu nie jebnął pierwszy.
Przyjrzyj się kto ma zawsze największy szacunek w szkole/na uczelni - ludzie obryci [i kumaci] oraz goście którzy umieją przypierdolić - zawsze dobrze wyjść na miasto z kumplami którzy w razie co nie zostawią Cię tylko będą się napierdalać razem z Tobą.
@dionizodoros
Zmartwię Cię ale tak - umiejętność napierdalania jest ceniona przez zdecydowaną większość ludzi. Świat nie jest cukierkowy za każdym corner czai się danger. Jeśli ktoś się nigdy w życiu nie bił to znaczy, że ciągle uciekał albo się poddawał. Nie wierzę, że jest jakikolwiek facet w tym kraju którego nigdy a zwłaszcza przez okres edukacji/wyjść z kumplami do knajpy ktoś nie prowokował ostentacyjnie do bójki albo zwyczajnie mu nie jebnął pierwszy.
Przyjrzyj się kto ma zawsze największy szacunek w szkole/na uczelni - ludzie obryci [i kumaci] oraz goście którzy umieją przypierdolić - zawsze dobrze wyjść na miasto z kumplami którzy w razie co nie zostawią Cię tylko będą się napierdalać razem z Tobą.
Oczywiście, że się napierdalałem! Regularnie w podstawówce i gimnazjum (nawet byłem nie najgorszy w tym)... Później zdarzył mi się raz epizod, że mnie gonili z nożami, raz, że chcieli napierdalać mnie samego w czternastkę (nos mi złamali )... Ale historia na tym się kończy. Żyję szczęśliwie bez umiejętności napierdalania się...
Co więcej: odkąd opuściłem mury gimnazjum, nie zauważyłem, by ci, którzy potrafią przypierdolić, mieli większy szacunek od byle lalusia - w przypadkach mi znanych, szacunek zdobywało się zawsze słowem (no, wyglądem czasem też). Mam nawet znajomego, co kozak nad kozaki, lecz wyśmiewany w towarzystwie: chłopak myśli nico prymitywnymi kategoriami. Mam też i takich znajomych, co trenowali dżudo, a respektu swoją osobą nie wzbudzają - obydwaj grubaski, choć mimo wszystko napierdolą największych koksów (precyzyjniej: zdarzało im się). Dalej: nie mam na uczelni nikogo, kto robiłby z napierdalania się misterium.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów