Żadnej wojny nie będzie. Korea Północna lubi sobie pokrzyczeć co jakiś czas i gówno z tego wychodzi. W 1961 roku Północ zamordowała Prezydenta z Południa, w 2010 był atak artyleryjski, a teraz są zwykłe groźby. Co prawda jest to ostatni alarm Korei na atak kiedy ich sprzęt ma jeszcze jakąś siłę, ale ze względu na uwarunkowania geopolityczne żadnej wojny nie przewiduję. Dlaczego ? Bo Chiny. Tak na prawdę można sobie wmawiać że ich Korea nie obchodzi, że będą sankcje itp ale...jedno ale - Bezpieczeństwo ChRL zależy bezpośrednio od żywota Korei Północnej, która stanowi strefę buforową tuż u granic Chin, nie będących sojusznikami największego mocarstwa - USA. Zdobycie Korei Północnej wiąże się z otwarciem prostej drogi na położony niedaleko Pekin, dlatego Chiny nie mogą sobie na to pozwolić na naruszenie interesów bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego. Interes Rosji jest podobny.
I USA może sobie nakładać milion sankcji a Chiny będą i tak to miały w głębokim poważaniu: oni są samowystarczalni, Zachód jest od nich uzależniony i na nich skazany. Wystarczy, że Chiny wypuszczą na rynek rezerwy dollara amerykańskiego pozyskanego z handlu międzynarodowego i cała gospodarka USA pada.