Policja w Oslo przyznaje się, że często wywozi Romów z centrum Oslo i pozostawia ich w nieznanych miejscach, nie raportując o tym w swoich logach.
Przyznanie zostało wymuszone w związku z zameldowaniem Policji w zeszłym roku przez 5 Romów, których to spotkało.
Wg raportu poszkodowanych, zostali oni przewiezieni ok. 20 minut, po czym wypuszczeni z auta policyjnego w nieznanym miejscu i bez wskazówek,
co mają ze sobą zrobić - policjanci po prostu odjechali i zostawili ich w nieznanym Romom miejscu.
Przyznaje się, ze m.in. policjanci z posterunku na Grønland praktykują to od kilku lat.
Wytłumaczenie Policji: Nie mają wystarczająco ludzi ani miejsc w aresztach. Szybciej i taniej jest wywieźć Romów z miasta, pozostawiając ich na wolności gdzieś poza miastem, tak aby mogli wrócić do domów, a policja mogła zająć się poważną przestępczością w Oslo i być widoczna na ulicach.
Spesialenheten krytykuje te praktyki i wskazuje na fakt, że wielu z Romów jest bezdomnych i nie ma "domu, do którego mieliby wrócić".
Nie udało mi się niestety znaleźć nic więcej na ten temat. Ciekawe czy z innymi ciapatymi też coś robią. Wygląda na to, że w niektórych krajach zaczynają dostrzegać problem kłopotliwych imigrantów.