Proponuję to na harda,to jest kurwa przeokrutne.Nic mnie jeszcze na hardzie nie obrzydziło jak to ścierwo :/
A to? sadistic.pl/pryszcze-cysty-pryle-syfy-temat-zbiorczy-vt49969.htm
też tak miałem, po operacji prostowania przegrody i usunięcia polipów, gile z krwią zasychają i utrudniają oddychanie, laryngolog robi przegląd i wpierdala sondę(cienka prosta rureczka ze światełkiem i wizjerem z zoomem) do nosa która drażni ścianki i chce się kurewsko kichać a wtedy szybko trzeba wyjąć sondę żeby nie wbiła się w zatoki albo mózg przy konkretnym kichnięciu. No ale to to chuj, najgorszy ból to wyjmowanie sączków z nosa 2m bandaża w każdej dziurce nosa - kop w jaja to jak ugryzienie komara przy bólu który sprawia wyjmowanie sączków. Ból zrywania strupów zwalił by z nóg nawet rysia z klanu a jak wcześniej koledzy napisali wyjmowanie bandaża przypomina wyciąganie szczypcami mózgu przez kiche.
Miałem kurwa to samo! Mimo zajebistego bólu zajebiście wspominam. Szkoda, że wtedy jeszcze nie miałem tela z aparatem. Sadol byłby bogatszy. A propos... na nowy rok jadłem mielone i żując kawałek zachciało mi się kichnąć. Pech chciał, że połowa zawartości jamy ustanej znalazła się gdzieś na mózgu. Dwa dni wyciągałem te gówno co się okazało wielkości 2złotówki