Jestem dobrą kobietą. Na przykład wczoraj rano dałam żulowi 10
złotych.
- A co na to mąż?
- Krzywił się, że mało, ale podziękował.
***
ONA: - Seks dopiero po ślubie.
ON: - No to jak wyjdziesz za mąż, zadzwoń...
***
- Czy kobieta po pięćdziesiątce może jeszcze się podobać?
- Tak, tak. A po dwóch jeszcze bardziej.
***
Jednak my górą!
Trzech przywódców republik bananowych spotyka się w barze na
Karaibach i sącząc drinki rozmawiają o pracownikach w swoich krajach.
- W moim państwie - mówi pierwszy - ludzie pracują zawsze do zachodu
słońca, lub do świtu. Nigdy krócej.
- W moim państwie - mówi drugi - ludzie pracujątak długo, aż padną z
wyczerpania.
- A w moim państwie ludzie pracują aż do śmierci - odpowiedział
wreszcie trzeci, na co dwóch jego przedmówców wzniosło toast:
- Wygrałeś Donald, twoje zdrowie!
***
Facet powinien pamiętać:
- datę, kiedy się poznał z kobietą,
- datę pierwszej randki,
- kiedy po raz pierwszy poszli do restauracji,
- dzień pierwszego pocałunku,
- dzień pierwszego seksu.
Ale nie ma facetów, którzy by zapamiętali tyle dat. Dlatego starają
się zrobić to wszystko jednego i tego samego dnia.
***
Teść ma być operowany przez zięcia. Przed podaniem narkozy zapowiada:
- Lepiej się postaraj, jeżeli ja umrę, to żona planuje przeprowadzić się do was.
***
Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, widzi, stoi żona
z wałkiem i teściowa z patelnią. Mąż mówi:
- Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!
***
Wraca gość z delegacji wcześniej niż zapowiadał. Wchodząc do domu
zauważył że w sypialni spod kołdry wystajądwie pary stóp: małe i
duże.
Nabrał pewności co do niewierności żony. Z przedpokoju wziął kij
baseballowy i zaczął bić nim od stóp aż po głowy przez kołdrę, z
lubością wsłuchiwał się w jęki bitych. A że się trochę
zasapał, poszedł do kuchni się napić.
Wchodząc do kuchni zobaczył żonę przy zlewie.
- A, to ty kochanie - powiedziała - przywitałeś się z teściami ?!
***
- Wiesz... Mam cudownego męża. Nie pije, nie pali, nie bije mnie i
nie zdradza, nie ogląda meczy, nie żałuje mi pieniędzy - mówi jedna.
- Dawno go sparaliżowało ?
***
Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy stole i wali ręką w
niego mówiąc:
- Kto w tym domu rządzi?
- My - odzywają się, żona z teściową.
- To rządźcie dalej, bo przepiłem całą pensję.
***
- Ech, nie wyspałem się dzisiaj...
- A przyczyna ?
- Przyczyna też się nie wyspała...
***
- Jak sądzisz, Stefan, czy maseczka z ogórków poprawia mój wygląd ?
- Oczywiście, Marysiu. Ja nie rozumiem tylko, po co ty ją za każdym razem zmywasz?
***
- Jolka, ty palisz? Od kiedy ?
- Od tego wieczoru, gdy mój mąż wrócił z delegacji i zobaczył peta w popielniczce.
***
Dwóch chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej".
Niestety tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek żeby się nigdzie nie zapodział. Rano bajzelmama pyta się pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za wikinga to dał mi do wiwatu...
***
- A jak skończysz tę obecną szkołę synu, to wyślemy Cię do kolejnej, żebyś otrzymał wyższe wykształcenie.
- A jakie to jest wyższe tato ?
- Takie, które jeszcze w latach 80-tych zeszłego wieku było nazywane średnim.
złotych.
- A co na to mąż?
- Krzywił się, że mało, ale podziękował.
***
ONA: - Seks dopiero po ślubie.
ON: - No to jak wyjdziesz za mąż, zadzwoń...
***
- Czy kobieta po pięćdziesiątce może jeszcze się podobać?
- Tak, tak. A po dwóch jeszcze bardziej.
***
Jednak my górą!
Trzech przywódców republik bananowych spotyka się w barze na
Karaibach i sącząc drinki rozmawiają o pracownikach w swoich krajach.
- W moim państwie - mówi pierwszy - ludzie pracują zawsze do zachodu
słońca, lub do świtu. Nigdy krócej.
- W moim państwie - mówi drugi - ludzie pracujątak długo, aż padną z
wyczerpania.
- A w moim państwie ludzie pracują aż do śmierci - odpowiedział
wreszcie trzeci, na co dwóch jego przedmówców wzniosło toast:
- Wygrałeś Donald, twoje zdrowie!
***
Facet powinien pamiętać:
- datę, kiedy się poznał z kobietą,
- datę pierwszej randki,
- kiedy po raz pierwszy poszli do restauracji,
- dzień pierwszego pocałunku,
- dzień pierwszego seksu.
Ale nie ma facetów, którzy by zapamiętali tyle dat. Dlatego starają
się zrobić to wszystko jednego i tego samego dnia.
***
Teść ma być operowany przez zięcia. Przed podaniem narkozy zapowiada:
- Lepiej się postaraj, jeżeli ja umrę, to żona planuje przeprowadzić się do was.
***
Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, widzi, stoi żona
z wałkiem i teściowa z patelnią. Mąż mówi:
- Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!
***
Wraca gość z delegacji wcześniej niż zapowiadał. Wchodząc do domu
zauważył że w sypialni spod kołdry wystajądwie pary stóp: małe i
duże.
Nabrał pewności co do niewierności żony. Z przedpokoju wziął kij
baseballowy i zaczął bić nim od stóp aż po głowy przez kołdrę, z
lubością wsłuchiwał się w jęki bitych. A że się trochę
zasapał, poszedł do kuchni się napić.
Wchodząc do kuchni zobaczył żonę przy zlewie.
- A, to ty kochanie - powiedziała - przywitałeś się z teściami ?!
***
- Wiesz... Mam cudownego męża. Nie pije, nie pali, nie bije mnie i
nie zdradza, nie ogląda meczy, nie żałuje mi pieniędzy - mówi jedna.
- Dawno go sparaliżowało ?
***
Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy stole i wali ręką w
niego mówiąc:
- Kto w tym domu rządzi?
- My - odzywają się, żona z teściową.
- To rządźcie dalej, bo przepiłem całą pensję.
***
- Ech, nie wyspałem się dzisiaj...
- A przyczyna ?
- Przyczyna też się nie wyspała...
***
- Jak sądzisz, Stefan, czy maseczka z ogórków poprawia mój wygląd ?
- Oczywiście, Marysiu. Ja nie rozumiem tylko, po co ty ją za każdym razem zmywasz?
***
- Jolka, ty palisz? Od kiedy ?
- Od tego wieczoru, gdy mój mąż wrócił z delegacji i zobaczył peta w popielniczce.
***
Dwóch chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej".
Niestety tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek żeby się nigdzie nie zapodział. Rano bajzelmama pyta się pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za wikinga to dał mi do wiwatu...
***
- A jak skończysz tę obecną szkołę synu, to wyślemy Cię do kolejnej, żebyś otrzymał wyższe wykształcenie.
- A jakie to jest wyższe tato ?
- Takie, które jeszcze w latach 80-tych zeszłego wieku było nazywane średnim.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis