No właśnie nie. Nadal to stara, poczciwa, brzydka mora
Pierdolisz waćpan. No ale każdemu podoba się co innego i nie każdemu podobają się skandynawy.
______________
Si vis pacem para bellumJa pod namiot/ryby itp. mam RATa-1 i Vicka Huntsmana. A na miasto mam CRKT Pazode albo Kershawa Blackouta.
Odnośnie taniego i wytrzymałego "nożołoma", którym można pracować na pełnej kurwie, to polecam CS GI Tato, albo do lżejszej roboty Gerbera Big Rock Campa.
______________
Si vis pacem para bellum______________
OMERTA______________
Si vis pacem para bellum
Nie pierdol. Zobacz sobie nóż spod szyldu Chrisa Reeve'a(ceniony na całym świecie knifemaker) np. Green Beret 5". Nóż ten po tygodniowym survivalu w górach, gdzie nim rąbano drewno, rzucano, kopano w ziemi, podważano kamienie i grzebano w ognisku nadal golił włosy na przedramieniu. Nóż ten kosztuje ok 1000zł, ale dzięki bardzo dobrej stali, odpowiedniemu hartowaniu i idealnemu wyprowadzeniu krawędzi tnącej bez problemu znosi takie traktowanie i zachowuje ostrość.
Tak więc jeśli nie masz pojęcia o temacie to zamknij ryj i nie dyskutuj.
Ja osobiście używam na co dzień Victorinoxa Campera i RAT'a-1 ze stajni Ontario. Oba noże polecam.
Mora jest bardzo fajnym nożem, szczególnie w swojej cenie, ale... jest brzydka jak noc
Idz i napisz na knives.pl, że przetnie 100 drzew i później goli włosy to Ci powiedzą co myślą o Tobie
Jak bierzesz nóż od knifemakera na zamówienie to i w kilku takich tysiączkach możesz się wyrobić.
Nie przesadzajmy:)
Zapoznaj się z ofertą dwóch najlepszych Polskich makerow:
- Tlima
- Bladowskiego
Za absolutnie najwyższej klasy noże nie trzeba płacić 5k
za przedział 500 - 800 masz już bardzo dobry nóż.
______________
dasdJeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów