Autentyk z dzisiaj, nie będe sie rozpisywał tylko strzeszcze o co chodzi.
Dzisiaj wpadłem do znajomego który prowadzi zakład jubilerski pogadać, kiedy przyszły 2 cyganki z kilkuletnim dzieckiem. Porozglądały się chwile po ladach i zamówiły kolczyki dla tej dziewczynki, niedrogie za 90zł, takie wstrzeliwane pistoletem w małżowinę uszną (nie znam sie jak to sie fachowo nazywa). Po wykonaniu usługi która faktycznie nie jest taka bolesna dziecko zaczęło niemiłosiernie drzeć morde (pewnie specjalnie). Cyganka chcąc zapłacić rzuca na lade 10zł i czeka na resztę. Mój znajomy mówi jej że to za mało że jeszcze 80 zł trzeba. A ona lamentuje na to "Aaaaa panie ja myślała że to 9 złoty kosztuje i ja więcej pieniędzy ni mam". I co teraz zrobić w takiej sytuacji? Dziecku nie wyrwiesz na siłe kolczyków, bo napewno nie dało by sobie tego zrobić. Pozostało tylko powiedzieć "Daj tą dyche i idź w pizdu" I wyszły.... z uśmiechem na twarzy.
I jak tu ich kurwa lubić?
Dzisiaj wpadłem do znajomego który prowadzi zakład jubilerski pogadać, kiedy przyszły 2 cyganki z kilkuletnim dzieckiem. Porozglądały się chwile po ladach i zamówiły kolczyki dla tej dziewczynki, niedrogie za 90zł, takie wstrzeliwane pistoletem w małżowinę uszną (nie znam sie jak to sie fachowo nazywa). Po wykonaniu usługi która faktycznie nie jest taka bolesna dziecko zaczęło niemiłosiernie drzeć morde (pewnie specjalnie). Cyganka chcąc zapłacić rzuca na lade 10zł i czeka na resztę. Mój znajomy mówi jej że to za mało że jeszcze 80 zł trzeba. A ona lamentuje na to "Aaaaa panie ja myślała że to 9 złoty kosztuje i ja więcej pieniędzy ni mam". I co teraz zrobić w takiej sytuacji? Dziecku nie wyrwiesz na siłe kolczyków, bo napewno nie dało by sobie tego zrobić. Pozostało tylko powiedzieć "Daj tą dyche i idź w pizdu" I wyszły.... z uśmiechem na twarzy.
I jak tu ich kurwa lubić?