Po upadku pomysłu operacji Seelöwe, Hitler wezwał swoich zaufanych, by ustalić nowy plan działania.
Nagle odzywa się Göring:
- Mein Führer, ja mam pomysł!
- Jaki?
- Zamiast atakować Anglię, możemy przemycić naszych żołnierzy na wyspy!
- Niby jak?
- Z pomocą polskich szmuglerów. Oni wszystko przemycą!
- Dobra, dawaj mi tu ich!
Mija parę dni, Göring staje zadowolony przed Hitlerem z bandą przemytników. Hitler patrzy na nich i zaczyna mówić:
- Panowie! Macie zaszczyt przysłużyć się Rzeszy!
Ktoś z grupki prychnął: Chyba cię pojebało...
Hitler, niezrażony, kontynuuje:
- Pomożecie nam przemycić naszą armię do Anglii!
Paru szmuglerów parsknęło śmiechem, ale kilku innych zaczyna szeptać między sobą.
Führer ciągnie dalej:
- Ci z was, którzy nam pomogą, gdy tylko Rzesza zdobędzie świat, zostaną nagrodzeni! - Gwar staję się coraz głośniejszy. - Również finansowo.
Hitler, widząc poruszenie, skończył mówić.
W końcu jeden ze szmuglerów wychodzi przed resztę i mówi:
- Słuchaj, Hitler. My wam tych żołnierzy przemycimy. Nawet za darmo. Ba, całą armię przemycimy. Nawet Ciebie. Ale jest jeden szkopuł. Możemy was przemycić tylko jako rąbankę.
Wojna się skończyła. Święty Piotr stoi przed Bramą Niebieską i czeka na żołnierzy. Pierwsi przychodzą Polacy.
- O, Polacy! - woła - Witajcie! Wszystko przygotowane, wchodźcie!
Patrzy, idą Anglicy.
- O, Anglicy! Czekaliśmy na was! Wchodźcie!
Nadchodzą Amerykanie
- O, Amerykanie! Cóż, lepiej późno niż wcale! Wchodźcie!
Gdy Amerykanie weszli, Św. Piotr zamknął bramę. Odwraca się, a tu Francuzi. Patrzy na nich przez chwilę, w końcu pyta:
- Wypadek jakiś był?
Nagle odzywa się Göring:
- Mein Führer, ja mam pomysł!
- Jaki?
- Zamiast atakować Anglię, możemy przemycić naszych żołnierzy na wyspy!
- Niby jak?
- Z pomocą polskich szmuglerów. Oni wszystko przemycą!
- Dobra, dawaj mi tu ich!
Mija parę dni, Göring staje zadowolony przed Hitlerem z bandą przemytników. Hitler patrzy na nich i zaczyna mówić:
- Panowie! Macie zaszczyt przysłużyć się Rzeszy!
Ktoś z grupki prychnął: Chyba cię pojebało...
Hitler, niezrażony, kontynuuje:
- Pomożecie nam przemycić naszą armię do Anglii!
Paru szmuglerów parsknęło śmiechem, ale kilku innych zaczyna szeptać między sobą.
Führer ciągnie dalej:
- Ci z was, którzy nam pomogą, gdy tylko Rzesza zdobędzie świat, zostaną nagrodzeni! - Gwar staję się coraz głośniejszy. - Również finansowo.
Hitler, widząc poruszenie, skończył mówić.
W końcu jeden ze szmuglerów wychodzi przed resztę i mówi:
- Słuchaj, Hitler. My wam tych żołnierzy przemycimy. Nawet za darmo. Ba, całą armię przemycimy. Nawet Ciebie. Ale jest jeden szkopuł. Możemy was przemycić tylko jako rąbankę.
Wojna się skończyła. Święty Piotr stoi przed Bramą Niebieską i czeka na żołnierzy. Pierwsi przychodzą Polacy.
- O, Polacy! - woła - Witajcie! Wszystko przygotowane, wchodźcie!
Patrzy, idą Anglicy.
- O, Anglicy! Czekaliśmy na was! Wchodźcie!
Nadchodzą Amerykanie
- O, Amerykanie! Cóż, lepiej późno niż wcale! Wchodźcie!
Gdy Amerykanie weszli, Św. Piotr zamknął bramę. Odwraca się, a tu Francuzi. Patrzy na nich przez chwilę, w końcu pyta:
- Wypadek jakiś był?