(Swoją drogą sam już od dawna nie wiem dlaczego tam zaglądam, siłą przyzwyczajenia chyba)
Chciałbym jednak poruszyć jedną kwestię.
Dziś na ich głównej stronie ukazał się artykuł o nazwie "Czego nauczył nas internet?" W sarkastyczny sposób próbuje opisać internetową "rzeczywistość".
rzeczywistość przepchnięta przez sieciowy labirynt zdaje się być mocno wypaczona.
jak napisał redaktor Coldseed
I otóż, w artykule pojawił się wątek muzułmanów
Arabowie są strasznie źli
Każdy Muzułmanin zawsze taszczy ze sobą kamizelkę z trotylem i żywi niezdrowe uczucia względem swej sędziwej kozy. Podobnie jak każdy Azjata jest mistrzem w wywijaniu nunczaku, tak i każdy Arab doskonale zna się na produkcji kebabów. Niech jednak godna samego Mahometa rozkosz w gębie nie zamydli nam oczu - Muzułmanie to przecież dybiący na nasze ziemie strasznie źli terroryści, gwałciciele i mordercy, którzy zawsze, na chwilę przed zrobieniem czegoś brzydkiego, ryczą ku niebiosom „Allahu Akbar!”. Musimy się ich panicznie bać i dlatego też, z całego serca, nienawidzić.
Osobiście uważam, że jest to ewidentne nawiązanie do sadistica i próba wyśmiania naszej niechęci do tych "pokojowych mieszkańców bliskiego wschodu".
Ten artykuł (moim zdaniem) ma pokazać, że taki obraz muzułmanów jaki jest przedstawiany "w internecie" jest obrazem "wypaczonym" bo "przecież tak naprawdę są oni pokojowi, umiejący się asymilować", a na tym zależy przecież lewicowym piewcom multikulturalizmu i "tolerancji".
Co o tym sądzicie sadole?
Jak temat się nie podoba to zasuszyć w pizdu