Do nietypowej sytuacji doszło w środę w Gdyni. Na terenie jednej z firm znajduje się wewnętrzna droga, wielu kierowców traktowało ją jaką skrót i przejeżdżało przez prywatny teren. Firma postanowiła walczyć z takimi intruzami. Postawiła szlaban i ochronę i zaczęła przepuszczać tylko firmowe auta z przepustkami.
Z zakazu tego nic sobie nie zrobił kierowca srebrnego forda. Ochroniarz postanowił jednak wypełnić swoje obowiązki najlepiej jak umie i nie odpuścił. Swoim ciałem zagrodził przejazd, ale na nic to się zdało - samochód jechał dalej, a mężczyzna wylądował na masce samochodu.
W taki sposób przemierzył kilkaset metrów patrząc kierowcy prosto w oczy. Ostatecznie kierujący zatrzymał się i odjechał.
źródło
Z zakazu tego nic sobie nie zrobił kierowca srebrnego forda. Ochroniarz postanowił jednak wypełnić swoje obowiązki najlepiej jak umie i nie odpuścił. Swoim ciałem zagrodził przejazd, ale na nic to się zdało - samochód jechał dalej, a mężczyzna wylądował na masce samochodu.
W taki sposób przemierzył kilkaset metrów patrząc kierowcy prosto w oczy. Ostatecznie kierujący zatrzymał się i odjechał.
źródło