Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jak biały pijany człowiek na weselu zachowuje się w identyczny sposób to wtedy jest to "dla zabawy" i nie ma nic w tym dziwnego.
Aniele, nie zauważasz chyba subtelnej różnicy pomiędzy zachowaniem "nas" i "ich". My bawimy się na weselu, ze swoimi (w zdecydowanej większości), rozumiemy (również w większości, bo może nie wszyscy), że to tylko zabawa. I często ma to wyglądać dwuznacznie.
A oni? Napierdalają się w krocza gdzieś na ulicy, każde z każdym, niektórzy nawaleni (a raczej nawalone), że ledwo pion trzymają, może to jakaś impreza plenerowa, może po prostu przed domem sobie takie zabawy urządzają, ale pewnie zaraz potem parzą się wszyscy ze wszystkimi w jakichś okolicznych krzakach. A to nie zabawa. To faktycznie
Tańce godowe człekokształtnych
i
zezwierzęcenie
edit: Byłem zapalić, przemyślałem. Faktem jest, że nie znamy zwyczajów "ich", a wszechobecne hejtowanie czarnej części ludności wzmaga własną interpretację ich zachowań. Co nie zmienia tego, że wyglądają na kopulujących w sposób prehistoryczny.
My bawimy się na weselu, ze swoimi (w zdecydowanej większości), rozumiemy (również w większości, bo może nie wszyscy), że to tylko zabawa. I często ma to wyglądać dwuznacznie.
Dla nich też to jest zabawa - widać obie strony są zadowolone z "tańca".
Napierdalają się w krocza gdzieś na ulicy
Jak jest różnica czy dzieje się to na ulicy, dyskotece, remizie - i tak będąc gościem na weselu to przynajmniej połowa to obcy ludzie.
niektórzy nawaleni (a raczej nawalone), że ledwo pion trzymają,
No tak, na weselach jest inaczej.
pewnie zaraz potem parzą się wszyscy ze wszystkimi w jakichś okolicznych krzakach
to są tylko Twoje domysły. Również można twierdzić iż po takiej zabawie dzieje się to samo.
Aniele, nie zauważasz chyba subtelnej różnicy pomiędzy zachowaniem "nas" i "ich".
Dla mnie nie ma żadnej różnicy w tym zachowaniu. Zabawa zabawą ale są pewne granice, tu ewidentnie jest brak szacunku do kobiety i samego siebie.
______________
No tak, na weselach jest inaczej.
Na weselach takie zabawy przeprowadza się, gdy jeszcze ludzie są w miarę trzeźwi.
Dla nich też to jest zabawa - widać obie strony są zadowolone z "tańca".
Ale na ulicy... Ach, nie ma różnicy, czy na ulicy, czy pośród swoich.
będąc gościem na weselu to przynajmniej połowa to obcy ludzie.
Zależy gdzie. Byłem tydzień temu na weselu i znałem 90% zgromadzonych. A byłem gościem. Trzeba wiedzieć, kogo zaprosić... I nie zapraszać buraków.
Dla mnie nie ma żadnej różnicy w tym zachowaniu. Zabawa zabawą ale są pewne granice, tu ewidentnie jest brak szacunku do kobiety i samego siebie.
Spoko, Ty masz takie zdanie, ja mam inne, bezsensowna rozmowa. Wymieniliśmy poglądy, co nie zmienia faktu, że jeśli porównujesz bezpośrednie, megawulgarne walenie się z byle kim na ulicy do pukania chochlą w patelnię (dosłownie) gdzieś w zamkniętym, znanym otoczeniu, bez oszalałego machania dupskiem i bez beczki z wodą, to troszkę przesadzasz...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów