Pan Bogdan z Miłkowic (woj. dolnośląskie) może odpowiedzieć przed sądem za pozbieranie odpadów z drogi prowadzącej do jego osiedla - podaje portal prw pl.
Jak informuje portal, p. Bogdan przez kilka miesięcy prosił władze gminy Miłkowice, by zajęły się setkami dzikich wysypisk w okolicznych lasach. Żadna z próśb nie przyniosła efektu, dlatego postanowił wyręczyć urzędników. Razem z córką pozbierał odpady do worków, które następnie postawił przy domu, aby śmieciarka mogła je zabrać. Okazało się jednak, że worki... nie spełniają wymogów kolorystycznych, by śmieciarka mogła je zabrać. Po okresie przepychanek z urzędnikami p. Bogdan zdenerwował się i poustawiał worki z odpadami na schodach urzędu gminy.
Portal podaje, że z wnioskiem o ściganie śmieciowego przestępcy wystąpiła p. Izabella Weńkowicz, dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Miłkowicach. Twierdzi ona, że nikt w urzędzie nie wiedział o społecznym sprzątaniu. P. Bogdanowi grozi teraz 500 zł grzywny
Źródło: prw pl
Nie wiem czy trzeba pisać czy było bo nie znalazłem
Jak informuje portal, p. Bogdan przez kilka miesięcy prosił władze gminy Miłkowice, by zajęły się setkami dzikich wysypisk w okolicznych lasach. Żadna z próśb nie przyniosła efektu, dlatego postanowił wyręczyć urzędników. Razem z córką pozbierał odpady do worków, które następnie postawił przy domu, aby śmieciarka mogła je zabrać. Okazało się jednak, że worki... nie spełniają wymogów kolorystycznych, by śmieciarka mogła je zabrać. Po okresie przepychanek z urzędnikami p. Bogdan zdenerwował się i poustawiał worki z odpadami na schodach urzędu gminy.
Portal podaje, że z wnioskiem o ściganie śmieciowego przestępcy wystąpiła p. Izabella Weńkowicz, dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Miłkowicach. Twierdzi ona, że nikt w urzędzie nie wiedział o społecznym sprzątaniu. P. Bogdanowi grozi teraz 500 zł grzywny
Źródło: prw pl
Nie wiem czy trzeba pisać czy było bo nie znalazłem