18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (6) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 8 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Avatar
evilmatt 2013-01-31, 4:16 1
smyndryl napisał/a:

Wniosek: praca w Polsce jest, tylko ludziom się robić nie chce!


Praca jest WSZĘDZIE i owszem, ale przeważnie na pozostawiających wiele do życzenia warunkach i zarobkach. Taki stan rzeczy sprawia, że wielu woli się opierdalać i ciągnąć kasę od społeczeństwa, no bo po co pracować skoro niewiele mniej można dostać za opierdalanie się? Są też tacy co kasiore pobierają i jednocześnie pracują na czarno dobrowolnie lub też nie i tu taki "bezrobotny" prowadzi całkiem dobre życie.
Albo ktoś się zajmie rynkiem pracy, karaniem lecących w chuja pracodawców oraz ciągnących "piniendze" nierobów, albo dalej będzie chujnia w tym kraju.
Zgłoś
Avatar
TatraMocna 2013-01-31, 7:09
Ciekawe co radosnego odpowie ci scena którą zmontowałeś na pytanie być albo nie być
Zgłoś
Avatar
PimpMyDick 2013-01-31, 8:29
I tak najlepsze według mnie jest to, że dużo osób myśli o zarobkach rzędku 3 tysięcy złotych. Wiecie co się stanie gdy przeliczymy to na funty albo euro? Ci, którzy aby raz byli za granicą i pracowali nie na czarno ze wszystkimi przysługami, to będą wiedzieli o co chodzi.
Sam byłem jedynie półtora roku za granicą, legalnie. Zarobiłem trochę pieniędzy, wróciłem do Polski ze względu na to, że kocham bycie tutaj. Niemcy nie są dla mnie..ale wracając. Założyłem własny biznes, wszystko idzie dobrze, ale zarobki miesięczne rzędu 5500zł mają się jak 1/3 wypłaty tam gdzie pracowałem za granicą..to boli. Ale samego kraju ze względu na to, że go kocham; nie opuszczę. Tyle.
Zgłoś
Avatar
zyzyryxy 2013-01-31, 8:57
"...doświadczenie sprzedażowe, marketingowe..." nie dziękuję postoję, jak nie potrafi nawet się posługiwać polszczyzną...
Zgłoś
Avatar
Dziamian 2013-01-31, 9:12
ale też wszystko zależy z miejscem pracy, skoro np. nie jestem jeszcze w stanie opuścić miasta w którym żyje (są różne powody i niestety muszę być w domu codziennie) to niestety tak często jest, mieszkam w lubuskim i lubuskie to jednak nędza patrząc na inne województwa, chociażby sąsiadujące...

taka jest prawda, że długo starałem się o dobrą pracę i za 3 razem (3 podejścia do tej samej firmy) szef firmy zauważył mój upór i staranie i przyjął mnie, teraz tylko w mojej kwestii starać się z jak najlepszej strony i być po prostu OK, może zarobki na start nie są duże, ale mi w zupełności starczą a jeżeli by mi tu nie wypaliło to na pewno wymykam się za granicę i tam będę w stanie coś odłożyć do kieszeni...
Zgłoś
Avatar
michal29 2013-01-31, 9:27 1
hehe wczoraj dzwonil do mnie gosciu z ofertą pracy ale pierwsze pytanie jakie zadal to czy mam grupę inwalidzką
I to co niektórzy wyżej piszą jest prawdą bo naprawde można znaleźć pracę w tym mlekiem i miodem płynącym kraju tyle tylko że zarobimy na umowie - zlecenie max 1200 pln a jak się zaglębimy w jej treść będzie tam napisane ze jesteśmy zatrudnieni na 1/4 etatu
Wiem że nikt nie lubi pisu bo katole i w ogole najgorsi ale jak studiowalem dziennie w tamtych czasach to nie miałem problemu żeby znaleźć prace i pamietam że zarobki wachaly sie od 8 do 14 pln na godzine netto a jak skonczylem studia w czasach wielmoznego tuska czekaly mnie tylko umowy o gowno za 6 pln.
Puki co jade za granice na kilka miesięcy co będzie dalej sie zobaczy.

P.S nie jestem sympatykiem ani pisu ani po (w sumie to zadnej zlodziejskiej partii) dalem tylko przyklad.
Zgłoś
Avatar
KlinikaAborcyjna 2013-01-31, 10:11 2
Piszę do tych co krzyczą że pracy w Polsce jest w chuj tylko trzeba chcieć pracować .

Po pierwsze to jest w chuj pracy za najniższą krajową - jak mieszkasz u mamusi to zarobek OK , ale jak masz własną chatę i rodzinę to jest gówno a nie płaca.

Po drugie w poszukiwaniu pracy trzeba mieć też trochę szczęścia ( nie mówię tu o operatorach łopaty czy konserwatorach powierzchni płaskich) na dobre stanowiska jest sporo chętnych a o kompetencji rekruterów już nie wspomnę.

Po trzecie wszystko zależy gdzie mieszkasz , nie każdy mieszka w Wawie , Wrocku czy innym wielkim mieście gdzie pracy jest tyle że ludziki z okolicznych wsi i miejscowości są gotowi pokonać codziennie i po 100 km za pracą np z Małkinii do Wawy.

Po czwarte to faktem jest że TRZEBA CHCIEĆ pracować . Trzeba być zaradnym a nie siedzieć na dupie i narzekać że źle .
Zgłoś
Avatar
TatraMocna 2013-01-31, 10:31 4
Jedna z ostatnich rozmów o pracę, super projekt, przełożony w miarę ok, zapewnienie o zarobkach, umowa o pracę etc... Pierwszy dzień szkolenia, siedzimy w grupie a nasz szkoleniowiec się trochę spóźnia więc zapoznajemy się ze sobą. Skład sprzedawców szykuje się nieprzeciętny no ale ku ścisłości ustalamy, że po ujawnieniu jakichś nieścisłości co do zapewnień o warunkach nie damy się robić w ciula i za gówniane i niegodne warunki wszyscy na "hura" wychodzimy, powalczymy o rynek pracy. Jak się okazało po 20 minutach gradobicia pytań co do umowy, sama prowizja i gówniane warunki, lipa niesamowita. Mina szkoleniowca i prezesa bezcenna gdy zobaczył całą grupę opuszczającą sale szkoleniową ];>

P.S
Kolejnym razem gdy sytuacja była dość zbliżona do w/w a zarazem odmienna co do telefonicznych zapewnień warunków pracy, wyjąłem wz, spinaczem przypiąłem paragon i wystawiłem rachunek na 50 zł za paliwo:)
Zgłoś
Avatar
Szulcu 2013-01-31, 15:32
takiego chuja.. w dzisiejszych czasach to firma wybiera pracownika, nie pracownik firmę.. to że umieści info, że chce pracować w necie to życzę jej powodzenia.. jak pracodawca ma fizycznie 100CV w szufladzie.
Zgłoś
Avatar
leciptaszek 2013-01-31, 18:29
Praca w dużych miastach owszem, ale za max 1300 zł netto. Nie każdego jest stać by nagle wyjechać do większego miasta pracować za te tysiąc zł i utrzymywać się za to kasę no chyba że idzie się niby na studia i mieszka w akademiku by ciąć w ten sposób koszty utrzymania. Fakt za rządów pisu na studiach mogłem przebierać w ofertach za 8-10 zł pracując w weekendy. Obecnie wszystko idzie w górę szczególnie żywność. Na 1 roku na studiach za 500 zł opłaciłem akademik mogłem sobie pozwolić na imprezę nie brakowało mi na jedzenie jak i wożenie się podmiejskimi i czasami co nieco zostało nie wspominając o tym że co tydzień wracałem busami do domu oddalonego o 135 km.Pod koniec studiów 700 zł było nie raz mało gdzie zaoszczędził człowiek gdy pił codziennie bo na kacu porannym nie chciało się jeść. Ile mały pokój na stancji kosztuje z rachunkami za prąd, wodę, gaz w większych miastach obecnie? Sam poszukuję pracy od skończenia studiów. Na zmianę dzwonię do agencji która załatwia robotę za granicą, chodzę do urzędu pracy starając się o kasę na staż i wysyłam cv gdzie tylko mogę. Za granicę nie mogę od tak wyjechać bo nie mam znajomych u których mógłbym się zatrzymać na tydzień góra dwa i poszukać roboty jak i nie mam kasy na taki wyjazd. Urząd pracy stawia warunki by po stażu pracodawca chociaż na umowę śmieciową zatrudnił na 3 miesiące bo inaczej nie da kasy choć i tak dają ją ale dla swoich. Pracodawcy mają takie wymagania że im się chyba w dupach poprzewracało. Ktoś może zaraz wpaść na pomysł by wyjechać do większego miasta i zaczepić się jako telemarketer i szukać w tym czasie innej roboty. To ja już wolę za darmo iść do kogoś na roczne praktyki w swojej miejscowości niż rwać włosy z głowy i się zastanawiać jak przeżyć kolejny miesiąc za głodową pensje i słuchać obelg przez telefon nie mogąc odpowiedzieć w żaden nie miły sposób takiemu skurwielowi.
Zgłoś
Avatar
vivalame 2013-01-31, 20:05
na budowę
Zgłoś