Niedziela rano, po imprezie. Stary na mega kacu, nagle z pokoju obok straszny hałas i krzyczy:
-Co jest kurwa, ciszej tam bo zaraz walnę w ryj.
-Ale tato zbieram butelki bo chce sprzedać i kupic chleb.
-Widzisz gnoju?! Gdyby nie ojciec to nie miałbyś co wpierdalać!
-Co jest kurwa, ciszej tam bo zaraz walnę w ryj.
-Ale tato zbieram butelki bo chce sprzedać i kupic chleb.
-Widzisz gnoju?! Gdyby nie ojciec to nie miałbyś co wpierdalać!