Andriu996 napisał/a:
To była reakcja obronna organizmu (coś jak utrata przytomności). Receptory bólu nie docierały do mózgu, bo by się zesrała, zeszczała, zwariowała i było by bardzo źle z nią. A tak przespała ból i mogła coś zrobić. Też się kiedyś poparzyłem olejem więc wiem jaki to ból. Na szczęście tylko mały kawałek dłoni, ale gardło strasznie mnie bolało od krzyku. Powodzenia i oby wyzdrowiała.
Przespała ból? Czy ty jesteś niedojebany jak ona? Jak sobie kiedykolwiek coś zrobiłeś to wiesz, że bólu nie czuć w pierwszych minutach, dopiero później zaczyna napierdalać i pulsować.
Ja za dzieciaka spaliłem prawą dłoń z zewnętrznej strony (bawiliśmy się prochem z petard z odpustu
) tak zjarało w ułamku sekundy, że nawet paznkoncie zdeformowało,smród nie do opisania, skóra schodziła, tydzień w szpitali przy każdej zmianie opatrunku ciekła krew z uszkodzonych żył, nie mam ani jednego śladu po tym zdarzeniu