fajnie gdyby taki wykład zrobił np. prof. Młodziejowski, ekspert medycyny sądowej a nie kardiolog czy inny dentysta...
Abstrahując już od tego że do krzyża na ogół nie przybijało się gwoździami, a przywiązywało, to gwoździe wbite w dłonie nie miały wcale zadania utrzymania ciężaru ciała - ponieważ Jezus miał nogi przybite do podpórki na której większa część ciężaru spoczywała właśnie tam. Oczywiście wywołując nacisk na stopy co dodatkowo zwiększało ból.
Spuszczenie głowy może sugerować nie tylko pęknięcie komory i wylanie krwi ale także tysiąc innych rzeczy jak np. utrata przytomności w wyniku zmęczenia, przekroczenia granicy bólu i setek innych rzeczy.