Konflikt izraelsko-palestyński (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-04-23 21:36:06
Jak widać, stojące w samotności mauzoleum pozostawione same sobie jest już mocno zdewastowane. W wyniku działalności złomiarzy usunięte zostały praktycznie wszystkie elementy metalowe, jakie znajdowały się w grobowcu. Zabalsamowane ciała zostały wywleczone, a cynowe trumny rozkradzione. Wszystko, co miało jakąkolwiek wartość w tym obiekcie, zniknęło.
O tej porze roku roślinność nie jest już tak bujna, jak latem, więc postanowiłem, że zejdę na dół i zrobię kilka zdjęć. Zauważyłem, że walają się tam puste butelki po alkoholu, stare znicze i… ludzkie kości.
Moje profile gdzie publikuje zdjęcia z miejsc, które odwiedzam.
Fecebook
jakiś artykuł stąd
Wieśniak który to zaorał powinien odpowiadać za to prawnie. Powinien zgłosić żeby przenieśli szczątki na normalny cmentarz.
Czytaj.
"... Dewastacje rozpoczęli pracownicy sezonowi PGR, jednak największych zniszczeń dokonała osoba, która miała się opiekować tym miejscem, łącznie z wycinką drzew wokół grobowca.
Przy wycince ostatniego drzewa, osoba ta zginęła przygnieciona nim - to zapewne symboliczna zemsta pochowanych w tym miejscu.."
Kiedy miałem 13 lat wszedłem o godz. 23.00 do piwnic kościoła w mojej miejscowości. jedynym zabezpieczeniem z jednej strony były drewniane drzwiczki
zamykane na przysłowiowy skobelek. Z drugiej strony było okno przy samej ziemi, bo obiekt duży, grunt gliniasto-piaszczysty i co roku kościół zapada się o kilka centymetrów. Okno było zakratowane jedynie podłużnymi prętami metalowymi, przez które mogłem się przecisnąć. Kiedy tam zszedłem i włączyłem latarkę to mnie zmroziło. Na całej długości kościoła - ok. 100 m , na całej powierzchni piwnicznej leżały tysiące piszczeli ludzkich. Natomiast co 10 metrów był ułożony stos mojego wówczas wzrostu, z ludzkich czaszek. Atmosfera jak z horroru. Każdy mój krok odbijał się cichym echem po całej przestrzeni, nie przegrodzonej żadną ścianką działową. Przeszedłem całą piwnicę kościelną wzdłuż z duszą na ramieniu. Wyszedłem z drugiej strony spocony jak - nie przymierzając mysz kościelna.
Bo nie są, widziałeś kiedyś u człowieka taką spłaszczoną kość?
Łopatka, miednica :/ weź wróć na biologię do podstawówki... co za nieuk...
Wieśniak który to zaorał powinien odpowiadać za to prawnie. Powinien zgłosić żeby przenieśli szczątki na normalny cmentarz.
o ile zakład, że ziemie dostał: ksiądz, kolega burmistrza lub deweloper który dobrze zapłacił?
Igły
A jaka to miejscowość?
To powiem teraz coś własnego.
Kiedy miałem 13 lat wszedłem o godz. 23.00 do piwnic kościoła w mojej miejscowości. jedynym zabezpieczeniem z jednej strony były drewniane drzwiczki
zamykane na przysłowiowy skobelek. Z drugiej strony było okno przy samej ziemi, bo obiekt duży, grunt gliniasto-piaszczysty i co roku kościół zapada się o kilka centymetrów. Okno było zakratowane jedynie podłużnymi prętami metalowymi, przez które mogłem się przecisnąć. Kiedy tam zszedłem i włączyłem latarkę to mnie zmroziło. Na całej długości kościoła - ok. 100 m , na całej powierzchni piwnicznej leżały tysiące piszczeli ludzkich. Natomiast co 10 metrów był ułożony stos mojego wówczas wzrostu, z ludzkich czaszek. Atmosfera jak z horroru. Każdy mój krok odbijał się cichym echem po całej przestrzeni, nie przegrodzonej żadną ścianką działową. Przeszedłem całą piwnicę kościelną wzdłuż z duszą na ramieniu. Wyszedłem z drugiej strony spocony jak - nie przymierzając mysz kościelna.
A jaka to miejscowość?