To że pies jest czasem bardziej wartościowy od człowieka to prawda, ale ile było sytuacje, że dziecko zmarło w wyniku zagryzienia przez psa?! to już są przypadki których nie widzisz. Typowy polak. Pies to zwierze, w dodatku ułomne i z braku możliwości wyboru i swojego nastawienia typu homo sovietus do życia jest zazwyczaj jaki jest. A człowiek, jako że ma ten wybór bo w końcu niby jest wolny i go podejmuje przy tym często nie robiąc poprawnie/dobrze. Jeśli ktoś Cię skrzywdził w życiu to nie znaczy, że musisz to okazywać w swojej niby obiektywnej ocenie. Stereotypy zostawmy debilom. Jeśli chcesz to przywiązuj się do psa, nie mówię że to złe. Ale pisanie że "Cytując pewną dobrą maksymę "pies najlepszym przyjacielem człowieka". Ktoś kto tego nie rozumie nie zasługuje na nazwanie go człowiekiem. " jest durnotą. Człowiekiem nie jest ten kto nie potrafi się zachować moralnie wobec sytuacji w życiu. Śmieszą mnie porównania człowieka do zwierzęcia. Tak jakby mieli pełnić podobną rolę w kogoś życiu, współczuję, bo nie mówię, że wyjść z psem na spacer nad rzekę jest czymś złym, ale o wiele bardziej sobie cenię bliskość kobiety i rozmowę na poziomie z kimś.
Mnie też pies zdechł i musiałem go pochować. Zwykły podwórkowy kundel, ale to nic przyjemnego, jak sobie człowiek przypomni ile frajdy miał z takiego pchlarza.
Jak umarł mój kot siedziałem z nim pół nocy trzymając na rękach i nie mogłem uwierzyć, że nie żyje. Człowiek zajebiście potrafi przywiązać się do zwierzęcia. Wzruszyłem się serio
Jarek?
jak mi zdechł pies to owszem było mi smutno ale płakałem dlatego, że to było w grudniu i musiałem go zakopać, a ziemia była tak twarda że kopałem w zmarzniętej glebie ze 3 godziny
Już się bałem, że sadistic umarł. Na szczęście są jeszcze normalni ludzie na tej stronie
Poza tym sam kurwa niedawno straciłem psa który miał jakieś 15 lat... Ból jak chuj
jak mi zdechł pies to owszem było mi smutno ale płakałem dlatego, że to było w grudniu i musiałem go zakopać, a ziemia była tak twarda że kopałem w zmarzniętej glebie ze 3 godziny
"bo mu zimno" to płacze tylko zwykła pizda, wiesz o tym? Przywiązanie do zwierzaka to normalny ludzki odruch, no ale trzeba mieć trochę inteligencji, żeby to zrozumieć i poczuć
______________
Mięciutkie trumny dlatwojego przedwcześnie zmarłego dziecka.@Magnic
To że pies jest czasem bardziej wartościowy od człowieka to prawda, ale ile było sytuacje, że dziecko zmarło w wyniku zagryzienia przez psa?! to już są przypadki których nie widzisz. Typowy polak. Pies to zwierze, w dodatku ułomne i z braku możliwości wyboru i swojego nastawienia typu homo sovietus do życia jest zazwyczaj jaki jest. A człowiek, jako że ma ten wybór bo w końcu niby jest wolny i go podejmuje przy tym często nie robiąc poprawnie/dobrze. Jeśli ktoś Cię skrzywdził w życiu to nie znaczy, że musisz to okazywać w swojej niby obiektywnej ocenie. Stereotypy zostawmy debilom. Jeśli chcesz to przywiązuj się do psa, nie mówię że to złe. Ale pisanie że "Cytując pewną dobrą maksymę "pies najlepszym przyjacielem człowieka". Ktoś kto tego nie rozumie nie zasługuje na nazwanie go człowiekiem. " jest durnotą. Człowiekiem nie jest ten kto nie potrafi się zachować moralnie wobec sytuacji w życiu. Śmieszą mnie porównania człowieka do zwierzęcia. Tak jakby mieli pełnić podobną rolę w kogoś życiu, współczuję, bo nie mówię, że wyjść z psem na spacer nad rzekę jest czymś złym, ale o wiele bardziej sobie cenię bliskość kobiety i rozmowę na poziomie z kimś.
Mylisz mnie z kimś. Ja mówię o psach a nie o ich durnych właścicielach ani o tym co ci właściciele z nimi robią. Mówię o przywiązaniu jakim darzą psy swojego pana a nie o tym co mogą zrobić w niewłaściwych rękach. Tym "typowym polakiem" jesteś ty. Nie ważne co, nie ważne po co, ważne aby znaleźć dziurę w całym i wdrążyć się aby zabolało. Co do lubienia czy tego typu uczuć. Nie mam ich. Przywiązanie? Tak ale nie czuje bólu po stracie swojego zwierzaka, jedynie pustkę w domu. Z zwierzęciem dom wydaje się cieplejszy i bardziej przyjazny. Umarli moi pradziadkowie- nie płakałem, umarli moi dziadkowie- nie płakałem, umarł mój kolega- to samo. Jestem tzw "zimny drań" nie rusza mnie śmierć czy widok zmasakrowanych zwłok, niezależnie do kogo czy czego należą.
Próbujesz się bawić w psychologa z kimś kogo tęgie Warszawskie głowy nie rozgryzły, bo mam zbyt nasrane osobowościami we łbie. Nigdy też nie czułem przywiązania do naszej tzw "ojczyzny" ani do żadnego innego kraju. W przyszłości chce zrzec się obywatelstwa i zamieszkać na jakiejś bezludnej wyspie, jak najdalej od ludzi i ich głupoty oraz problemów.
A kim Ty jestes ?
Religijne pierdolenie oparte na egocentryzmie najwyrazniej niektorym w lebkach poprzestawialo i teraz sadza, ze sa ewenementem, czyms jedynym w swoim rodzaju - egzystujacym na zupelnie innych zasadach.
"Czlowiek... i zwierzeta" - nie ma czegos takiego, czlowiek jest gatunkiem "zwierzat".
Wsrod wielu gatunkow (np. sloni) obserwuje sie cechy i zachowania, jakie ludzie chcieliby sobie przypisywac na wylacznosc.
Moglbym sie rozpisac na ten temat, ale jak ktos potrafi obserwowac i samodzielnie myslec, to sadze ze potrafi tez sam wiele zauwazyc, oraz wiele kwestii rozwazyc.
Ci 19 latkowie sa juz tacy dorosli, tacy dojrzali, a nadal nie rozumieja niektorzy dlaczego jest takie powiedzenie i dlaczego tak dlugo przetrwalo.
Pies nie jest substytutem, ani relacji z innymi przyjaciolmi, ani z dziewczynami (19 lat to po prostu dziewczyna).
Znajomi, przyjaciele sie zmieniaja - dziewczyny z jeszcze wieksza czestotliwoscia, przyjaciol na ktorych mozna polegac - tak naprawde, nie tych szczeniackich gowno wartych, trudno znalezc - jesli ktos sadzi, ze takich ma na peczki to jest bardzo naiwny.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów