Włoszka, która spóźniła się na tragiczny lot Airbusem linii Air France, zginęła w wypadku samochodowym w Austrii - podaje agencja ANSA. Ciężko ranny został jej mąż, który wraz z nią wracał z wakacji w Brazylii.
Johanna Ganthaler wraz ze swym mężem spóźniła się na lot 447, który 31 maja wystartował z Rio de Janeiro i miał lecieć do Paryża. Małżeństwo poleciało do Europy następnego dnia.
Agencja nie podaje wielu szczegółów wypadku. Samochód, którym jechało małżeństwo, miał wjechać na przeciwległy pas ruchu i zderzyć się z ciężarówką. Kobieta zginęła na miejscu. Jej mąż jest ciężko ranny.
Czyżby chcieli oszukać przeznaczenie?
Johanna Ganthaler wraz ze swym mężem spóźniła się na lot 447, który 31 maja wystartował z Rio de Janeiro i miał lecieć do Paryża. Małżeństwo poleciało do Europy następnego dnia.
Agencja nie podaje wielu szczegółów wypadku. Samochód, którym jechało małżeństwo, miał wjechać na przeciwległy pas ruchu i zderzyć się z ciężarówką. Kobieta zginęła na miejscu. Jej mąż jest ciężko ranny.
Czyżby chcieli oszukać przeznaczenie?