Większość z was nawet się wtedy nie urodziła, ale mówicie o tych czasach jakbyście każdy dzień tam przeżyli i pamiętali. W dzisiejszych podręcznikach do historii informacje na temat czasów PRL w większości były napisane po 90 roku czyli już w "demokracji", więc tamta rzeczywistość może być przedstawiona w różnym świetle. Z pewnością każdy was miał styczność z różnymi zdaniami na temat życia w tamtych czasach. Jedni mówią, że było dobrze, drudzy, że źle. Tutaj między tymi wszystkimi informacjami trzeba znaleźć złoty środek i zawsze będę, to podkreślać. A tu wyskakuje gościu z tekstem że było chujowo itp, bo mu wujek, który był w
Solidarności przy flaszce opowiedział jak to było źle. A teraz niby lepiej się tych robotników traktuje? Wystarczy spojrzeć na to jak podzieliła się Solidarność. Ci wielcy związkowcy napchali sobie kieszenie sałatą, poobstawiali stołki, a ten co był zwykłym robotnikiem do dzisiaj nim pozostał. I jeszcze przy okazji zwalnia się ludzi, sprzedaje się polski kapitał, w jakieś prywatne, zagraniczne ręce. I po to przelała się krew wielu ludzi, żeby dziś ktoś inny był przy władzy. Ludzi nic nie nauczyła historia, że władza jakakolwiek by nie była zawsze wykorzystuje zwykłych ludzi, albo do utrzymania sterów albo do ich zdobycia. I nie bronie broń Boże tamtych czasów, bo nie żyłem wtedy i nie wiem jak do końca było naprawdę, choć masakry robotników potępiam bardzo, bo utrzymywanie władzy przez siłę tylko pokazuje jej słabość i nieudolność.
A co do filmu, to jest bardzo krótki materiał. Tego było oczywiście więcej i nie dotykały takich błahych spraw jak komiksy czy pornografia, bo to akurat jest śmieszne. Lecz co do porównania władz w Stanach do faszystów, to jest tutaj pewna analogia. Mianowicie widać jak Stany starają się o wpływy na całym globie. Robią to albo na drodze pokojowej albo wojennej. I zazwyczaj tak się dzieje, że kraj, który nie jest ze Stanami jest ich wrogiem. I to się potwierdza w mediach, bo duże media pytają o zdanie tylko USA w tych kwestiach, a jeszcze nie spotkałem się żeby spytały araba o zdanie na temat zarzutów stawianych przez władze USA jego krajowi. Pokazuje się jedynie antyamerykańskie manifestacje, a później dla zwykłego odbiorcy przekaz jest prosty. I to mi bardzo przypomina działania Hitlera, kiedy w niemieckich gazetach pisał o tym, że żydzi są winni kryzysu. Żydzi wtedy nie odpowiedzieli medialnie na zarzuty, a potem nakazano nosić im gwiazdy wmawiając im, że nie powinni się wstydzić własnej wiary, a chodziło tylko o to, żeby byli rozpoznawalni dla Niemców. Następnie doszło do "kristal nacht", więc już wtedy zaczęli się bać, a potem to już poszło z górki i każdy wie jak to się skończyło dla bardzo dużej ilości żydów.