Kurwa ludzie ile w was jest jadu i to w stosunku do rodaków. Powiedzcie mi czym różni się takie "otwarcie" chodnika, od jakiegoś uroczystego otwarcia autostrady przez polityków ? Ja wam powiem czym:
Ci ludzie, za pewne wyprosili sobie nowy chodnik sami, bo stary się nie nadawał. Sami wystali godziny w urzędach i sami złożyli tysiące papierów. Jak już im ten chodnik zrobili to się cieszą, bo teraz ludziom będzie łatwiej.
Taki Tusk natomiast przyjeżdżał, wróć przylatywał (przecież ta ruda geba była zbyt wygodnicka) na nitkę autostrady, o której wcześniej słyszał tylko tyle, że jakiś jego znajomek dobrze się na niej dorobil. Witali go jak boga, on powiedział 3 słowa ile to starań dołożono do jej budowy, dali mu nożyczki, przeciął wstążkę, po czym cała świta jechała na suto zastawiany bankiet czy inny obiad, oczywiście opłacony z pieniędzy podatników.
Także jeśli nie widzicie różnicy to zamknijcie japy, bo ja zdecydowanie bardziej wolę 3 gości z tanim szampanem, kupionym za swoje, cieszących się szczęściem osiedla. Na dodatek oni się tym szampanem chcą dzielić, Rudemu i innym by nawet brewka nie dygła.
Pozytywni goście i tyle w temacie.