Koronaświrus w natarciu w szpitalu. Facet przywiązany do łóżka demoluje szpital. Nie widziałem jeszcze takiej akcji.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
32 minuty temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
No kurwa! Jakbym był na izbie przyjęć i zaczęliby mnie siła do czegoś zmuszać, to też bym się bronił.
To jakiś Bangladesz,a nie Chiny.
To jakiś Bangladesz,a nie Chiny.
DzidaZawodnik napisał/a:
No kurwa! Jakbym był na izbie przyjęć i zaczęliby mnie siła do czegoś zmuszać, to też bym się bronił.
To jakiś Bangladesz,a nie Chiny.
Masz rację to nie Chiny ale też nie Bangladesz.
Chyba rozwikłałem zagadkę po napisach nad drzwiami, to Tajlandia.
Czasem neurologicznie splątani pacjenci odpierdalają takie numery, że to jest nie do przewidzenia. Pomijam takich na adrenalinie, to niebezpieczne, nieświadome swojego działania skurwysyny.
Aż prosi się o takie nagrania na sadolu...
Aż prosi się o takie nagrania na sadolu...
wioza faceta jak na wózku do sprzedaży grillowanych skrzydełek nietoperza...
Chyba jak był jeszcze w śpiączce usłyszał że jedzie tam na demontaż podzespołów w celach handlowych.
wertuqq napisał/a:
Pavulonu nie mieli?
Widocznie nie mieli. Ale nie wierzę, że nie mieli gaśnicy śniegowej. Kilka sekund strumienia CO2 o temperaturze -80°C w stronę mordy i gość jest grzeczny jak najedzone niemowlę.
Pełen profesjonalizm. Jeden się szarpie z agresorem, a reszta (szczególnie baby) patrzą spanikowane. Taki zespół to skarb.
niebawem w polsce takie filmiki beda jak pierdolone zjeby beda chwicli "wyszczepic" opornych. Niech mnie tylko skurwysyny zechca na sile zaszczepic...