Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
prophetess. Nie ma co gratulować. Nie miałem ani świadomości tego, ani wpływu na to, kim jestem i jak się zachowuję. Ale przekażę twoje gratulacje swoim rodzicom, bo to oni dbali o to, żebym nie robił kłopotów.
Ostatnio widziałem w tramwaju sytuację, która moim zdaniem miała ciekawy przebieg i wszystko się skończyło dobrze.
Jedzie mama z synkiem (na oko tak miał z 4-5 lat). Stoją. Nie siadają, bo nie ma wolnych miejsc. Młody podjarany tym, że jedzie tramwajem i tupie nogami, że on chce usiąść, bo do okna bliżej i widać. No to mama mówi do niego:
- Synku, nie możeszusiąść, bo nie ma wolnych miejsc. Wezmę cię na ręce, to będziesz widział wszystko.
No i wzięła go na ręce.
On się szarpie i wyrywa i zaczyna krzyczeć, że on chce usiąść. Mama mówi mu, że nie może, bo wszystkie miejsca są zajęte i żeby przestał się tak zachowywać.
On dalej swoje i tupie nogami.
Ona mówi do niego w takim razie:
- Ok. Skoro nie umiesz się zachować w autobusie, to dalej pójdziemy na piechotę.
Młody w ryk. Złapał się kurczowo rurki i biadoli, że on nie wysiada, że on chce jechać.
- Niestety. Nie umiesz się zachowywać w autobusie.
Oderwała go od tej rurki i wysiadła na następnym przystanku.
Była spokojna i opanowana. Mówiła do niego zrozumiale. Żadnego szarpania się z nim.
Czyli można kulturalnie. Po prostu wysiąść, gdy twoje dziecko nie daje się uciszyć.
Dobra. Wróćmy do tematu, bo nie o dzieciach tu mowa, tylko o zachowaniu przeszkadzającym innym podróżnikom. Odpowiedzialność za nieletniego ponosi opiekun. Jeśli jego podopieczny drze mordę, to przecież nie winię za to dziecka, tylko właśnie opiekuna. Więc odpierdolcie się od tematu dzieci, bo ja od początku piszę o dorosłych ludziach.
Zadałem pytanie i nikt na nie nie odpowiada, tylko mi ubliżacie.
Powtórzę: Czemu ludzie tak gorączkowo reagują na zapalenie papierosa w autobusie, ale jak wsiada osrany menel, to nikt mu uwagi nie zwróci? Dlaczego naklejki przypominające o przestrzeganiu zasad zazwyczaj mówią o zakazie palenia, czy spożywania alkoholu? Dlaczego nie ma naklejek, które mówią o zakazie głośnego słuchania muzyki, srania pod siebie czy zaczepiania? Dlaczego tego palenia się tak społeczeństwo uczepiło, skoro w regulaminie wraz z nim są wyszczególnione równie uciążliwe zachowania?
Ostatnim razem, gdy zapaliłem szluga w autobusie, to zrobiłem to dlatego, że już pół autobusu było zasmrodzone jakimś kloszardem, który dosłownie jebał gównem, którym był cały umazany. Oczywiście jakaś baba do mnie wypaliła, że "Co pan myśli? Że to palarnia jest?!"
A ja wszystkim na głos odpowiedziałem, że "Nie. Wydawało mi się, że to chlew, bo wszystkim wam widać pasuje smród gówna."
Dodałem po chwili "Zgaszę papierosa, jak tamten pan wysiądzie" wskazując na osranego.
Oczywiście wszyscy siedzą cicho i się nie odzywają.
Podszedłem zatem do menela i mówię do niego głośno:
- Na następnym przystanku wysiadasz, kolego.
- Dobrze. - odparł bez oporu.
Podałem mu papierosa, którego paliłem i czekałem w tym niebotycznym smrodzie do momentu, aż dojedziemy do następnego przystanku.
Drzwi się otworzyły.
- Proszę - pokazuję na drzwi i go przepuszczam.
- Przepraszam - odpowiedział na wychodne.
Spojrzałem na resztę ludzi i spytałem:
- Da się?
Odpowiedzieli mi milczeniem.
I z Wami byłoby tak samo. Gówno byście mi zrobili. Lubicie po prostu smród gówna...
Zakaz palenia e-szlugów to głupota, bo tam się nic nie pali. To raz.
Drugie - Bez przesady, do cholery! Ten kretyński zakaz tłumaczy się tym, że może takie palenie przeszkadzać innym pasażerom.
I ja to doceniam. Tylko dlaczego równocześnie nie zakazuje się innych zachowań, które są uciążliwe dla towarzyszy podróży?
Czemu nie mogę zapalić szluga w autobusie, skoro zazwyczaj jedzie ze mną:
???
Dlatego mimo iż rozumiem zasadność tego przepisu o nie paleniu niczego na przystanku i w środkach komunikacji, to nagminnie go łamię, bo mnie wkurwia, że doczepili się tylko do mnie! Jebani miłośnicy świeżego powietrza! Wypierdalać na rower, jak wam w komunikacji wszystko śmierdzi! Żaden z tych kutasów nie pomyśli, że jak jadą tym zatęchłym autobusem pod moim oknem, to ja muszę wdychać ich spaliny z diesela, gdy chcę wywietrzyć mieszkanie! Jebani hipokryci! Mam nadzieję, że już ktoś z nich zdechł paląc biernie to, co wydycham.
ty ale ty jebnięty jesteś
A ja wszystkim na głos odpowiedziałem, że "Nie. Wydawało mi się, że to chlew, bo wszystkim wam widać pasuje smród gówna."
Najgorszy smród gówna jest w twojej głowie. Inaczej nie da się wyjaśnić tych ciągot do ćpania śmierdzącej chemii (że nie wspomnę o tym syfie zrobionym ze starych szmat). Ale jako przećpany śmierdziel i tak pewnie nie zrozumiesz. Będziesz sobie wmawiał że ty to po prostu lubisz.
I zlecieli się! Ojdzowie i madki! Spokojnie. Nie mam zamiaru się rozmnażać.
I tyle dobrego, chociaż przydałby ci się taki kubeł zimnej wody na łeb by zrozumieć co to znaczy gdy masz małe wymagające dziecko i np. ważną wizytę, a jedynym możliwym środkiem transportu w danej chwili jest autobus.
Nie ma co gratulować. Nie miałem ani świadomości tego, ani wpływu na to, kim jestem i jak się zachowuję. Ale przekażę twoje gratulacje swoim rodzicom, bo to oni dbali o to, żebym nie robił kłopotów.
Kurwa gościu, ale ty pisałeś o byciu niemowlakiem w wózku. Myślisz, że twoi rodzice mieli wpływ na to czy w danej chwili będziesz płakał, czy nie? Niektóre noworodki płaczą non stop i to mimo rodziców skaczących w koło nich i robiących wszystko co należy. Dziecko jest dziecku nie równe, zwłaszcza gdy są takie małe. Są takie co śpią cały czas, a są i takie co będą ryczeć cały czas. Rodzic nie może non stop nosić niemowlęcia na rękach bo ma kurwa inne ważne rzeczy do roboty. Nie zamknie się też w domu żeby przypadkiem nie urazić twojego wybujałego ego, bo halo, też ma wizyty, na które musi się stawić i zakupy które musi zrobić. Świat nie kręci się wokół ciebie i twojego komfortu. Chcesz absolutnej ciszy i spokoju? Kup samochód i wyprowadź się do lasu gdzie nie będziesz miał sąsiadów.
Jedzie mama z synkiem (na oko tak miał z 4-5 lat). Stoją. (…) Czyli można kulturalnie. Po prostu wysiąść, gdy twoje dziecko nie daje się uciszyć.
Niemowlę, a 4-5 latek to jednak spora różnica. Jednak j.w. jeśli matka z synem musiałaby np. stawić się na jakimś ważnym spotkaniu to nie mogłaby sobie po prostu wyjść i pójść, i nie ważne jakby się starała byłby pewnie dramat w autobusie i chuja miałbyś do gadania. Matka tak samo jak i ty płaci za bilet i ma prawo jechać autobusem.
Dobra. Wróćmy do tematu, bo nie o dzieciach tu mowa, (…) Jeśli jego podopieczny drze mordę, to przecież nie winię za to dziecka, tylko właśnie opiekuna. Więc odpierdolcie się od tematu dzieci, bo ja od początku piszę o dorosłych ludziach.
Sam zacząłeś temat dzieci i nie, opiekun nie zawsze może sprawić by dziecko magicznie zamilkło.
Powtórzę: Czemu ludzie tak gorączkowo reagują na zapalenie papierosa w autobusie, ale jak wsiada osrany menel, to nikt mu uwagi nie zwróci? Dlaczego naklejki przypominające o przestrzeganiu zasad zazwyczaj mówią o zakazie palenia, czy spożywania alkoholu? Dlaczego nie ma naklejek, które mówią o zakazie głośnego słuchania muzyki, srania pod siebie czy zaczepiania? Dlaczego tego palenia się tak społeczeństwo uczepiło, skoro w regulaminie wraz z nim są wyszczególnione równie uciążliwe zachowania?
Papierosy są szkodliwe, tak samo zresztą jak bierne palenie, w autobusie mogą być osoby, które np. mają astmę i zamknięcie ich w pomieszczeniu z dymem papierosowym może wywołać u nich problemy z oddychaniem, czy duszności. Niemowlęta w szczególności zaleca się trzymać z daleka od dymu papierosowego, ponieważ zwiększa to ryzyko tzw. nagłej śmierci łóżeczkowej. To tak przykładowo.
Alkohol w wielu przypadkach wpływa na zachowanie pijącego, nie tylko wpływa na jego koordynację ruchową co może być niebezpieczne w poruszających się pojazdach, ale niektórym również włącza się agresor. Autobus to zresztą miejsce publiczne. Chyba to wystarczające powody?
Regulaminy autobusowe różnią się zależnie od miasta i w wielu jest wzmianka, że nie tylko nie można palić papierosów i pić alkoholu, a całkowicie zabrania się spożywania jakichkolwiek produktów spożywczych ze względu na ewentualny bród. Niektóre również wspominają, że kierowca może odmówić przewożenia osób przeszkadzających innym, wzbudzających odrazę itd. Łap przykład, widziałam w kilku miastach podobne punkty.
Może następnym razem zgłoś sytuację do kierowcy i niech on zajmie się uciążliwymi pasażerami? Uwaga - on nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje w autobusie i wystarczy mu powiedzieć, że jest jakiś problem.
A ty przestań być burakiem trującym ludzi.
Jechałeś czasem przez wsie? Tam tez narzekasz na zapach gówna unoszący się w powietrzu ?
I nie, nie lubię zapachu gówna i śmierdzących ludzi. Wielokrotnie byłam zmuszona jechać w upale autobusem wśród przepoconych dup i mimo iż była to średnia atrakcja to nie narzekałam, bo miałam X kilometrów do miejsca docelowego i znalezienie się tam na czas było dla mnie ważniejsze niż komfort. Jeśli korzysta się z publicznego transportu to czasem trzeba schować dumę do kieszeni.
A co do uciszania gówniaków zawsze jest sposób. Chyba że ktoś jest ograniczony umysłowo, lub wypożyczył ów gówniaka na dwa dni i nie zna jeszcze jego powodów do darcia mordy.
Anrzejas ty nie dyskutuj z ludźmi dla których dym papierosowy jest szkodliwy a zapach gówna wraz z umazanymi rurkami w autobusie jest spoko.
A co do uciszania gówniaków zawsze jest sposób. Chyba że ktoś jest ograniczony umysłowo, lub wypożyczył ów gówniaka na dwa dni i nie zna jeszcze jego powodów do darcia mordy.
Wyjmij głowę z dupy i poczytaj o takim zjawisku jak bierne palenie. Śmierć łóżeczkowa również istnieje i są badania potwierdzające, że dym papierosowy zwiększa jej ryzyko. O gównie się wypowiedziałam - wiele regulaminów komunikacji miejskiej wspomina, że kierowca może takie osoby wyprosić, więc w czym problem? Chyba jedynie z Twoim czytaniem ze zrozumieniem.
Poczytaj również sobie o "high needs baby" są dzieci którym nie wystarczy wetknąć smoka w ryj bądź zapewnić podstawowe potrzeby, a i tak będą drzeć gęby. Przypominam, że małe dziecko w trakcie jazdy powinno być odpowiednio zabezpieczone w wózku/foteliku, co ogranicza niektóre "sposoby" uciszania.
Jak zwykle "chuja wiem, ale się wypowiem!"
Zakaz palenia e-szlugów to głupota, bo tam się nic nie pali. To raz.
Drugie - Bez przesady, do cholery! Ten kretyński zakaz tłumaczy się tym, że może takie palenie przeszkadzać innym pasażerom.
I ja to doceniam. Tylko dlaczego równocześnie nie zakazuje się innych zachowań, które są uciążliwe dla towarzyszy podróży?
Czemu nie mogę zapalić szluga w autobusie, skoro zazwyczaj jedzie ze mną:
???
Dlatego mimo iż rozumiem zasadność tego przepisu o nie paleniu niczego na przystanku i w środkach komunikacji, to nagminnie go łamię, bo mnie wkurwia, że doczepili się tylko do mnie! Jebani miłośnicy świeżego powietrza! Wypierdalać na rower, jak wam w komunikacji wszystko śmierdzi! Żaden z tych kutasów nie pomyśli, że jak jadą tym zatęchłym autobusem pod moim oknem, to ja muszę wdychać ich spaliny z diesela, gdy chcę wywietrzyć mieszkanie! Jebani hipokryci! Mam nadzieję, że już ktoś z nich zdechł paląc biernie to, co wydycham.
Jak się nie podoba to wsiadaj na rowerek z tym petem w pysku i wypierdalaj
prophetess, problemy twojego gówniaka, to twoje problemy i twojego gówniaka. Chuj mnie obchodzi, kto tam jest w specjalnej potrzebie, a kogo trzeba mocno przytulać, aby się nie bał. Publiczny środek transportu to miejsce publiczne i gdy zapłacę za bilet, to mam prawo jechać w spokoju i komforcie tak jak Ty i twój gówniak i każdy inny, kto zapłacił. Zapewnia mi to regulamin przewozu. Na chuj mi, tępa dzido, wklejasz tutaj screeny z jakimś tam losowym regulaminem losowego przewoźnika, jak kilka postów wcześniej napisałem, że doskonale znam treść takich regulaminów. Co mi chcesz udowodnić? Że dzieci są traktowane inaczej niż dorośli? Przecież też to napisałem już wcześniej! NIE WINIĘ DZIECKA, zaznaczam po raz kolejny. Ono sobie może drzeć ryj nawet 24/7 i nic mi do tego. Jego opiekun za to powinien mieć na uwadze to, że gdy drze się jego dziecko, to w świetle prawa drze się on i to on będzie za to darcie ryja odpowiadał.
Trzymaj się tematu palenia w środkach komunikacji i nie pierdol mi tu o jakichś gnojach z downem, bo świat nie kręci się wokół nich i nie ma żadnego powodu, żeby ustępować każdemu, kto ma jakieś niedoskonałości.
Ja również cierpię na różne problemy zdrowotne i może nawet jestem "high need person", ale to nie daje mi prawa do darcia ryja, palenia szlugów, czy srania pod siebie w tramwaju!
Kurwa, trochę kultury, wieśniaki!
Zakaz palenia e-szlugów to głupota, bo tam się nic nie pali. To raz.
Drugie - Bez przesady, do cholery! Ten kretyński zakaz tłumaczy się tym, że może takie palenie przeszkadzać innym pasażerom.
I ja to doceniam. Tylko dlaczego równocześnie nie zakazuje się innych zachowań, które są uciążliwe dla towarzyszy podróży?
Czemu nie mogę zapalić szluga w autobusie, skoro zazwyczaj jedzie ze mną:
???
Dlatego mimo iż rozumiem zasadność tego przepisu o nie paleniu niczego na przystanku i w środkach komunikacji, to nagminnie go łamię, bo mnie wkurwia, że doczepili się tylko do mnie! Jebani miłośnicy świeżego powietrza! Wypierdalać na rower, jak wam w komunikacji wszystko śmierdzi! Żaden z tych kutasów nie pomyśli, że jak jadą tym zatęchłym autobusem pod moim oknem, to ja muszę wdychać ich spaliny z diesela, gdy chcę wywietrzyć mieszkanie! Jebani hipokryci! Mam nadzieję, że już ktoś z nich zdechł paląc biernie to, co wydycham.
Kup sobie auto i tam sobie smródź petami, będziesz wtedy panem na włościach. E-papierosy spalają liquid w którym jest wszelakie gówno, pojemniki są odpowiednio oznaczone, z tego co pamiętam są 3 znaczki: środek toksyczny, niebezpieczny dla środowiska, szkodliwy. Jak myślisz że wszystkie te szkodliwe środki zostają tylko u ciebie w płucach, to tak nie jest.
Ja pierdolę! Czego ja się spodziewałem po tutejszych bywalcach?
, problemy twojego gówniaka, to twoje problemy i twojego gówniaka. Chuj mnie obchodzi, kto tam jest w specjalnej potrzebie, a kogo trzeba mocno przytulać, aby się nie bał. Publiczny środek transportu to miejsce publiczne i gdy zapłacę za bilet, to mam prawo jechać w spokoju i komforcie tak jak Ty i twój gówniak i każdy inny, kto zapłacił. Zapewnia mi to regulamin przewozu. Na chuj mi, tępa dzido, wklejasz tutaj screeny z jakimś tam losowym regulaminem losowego przewoźnika, jak kilka postów wcześniej napisałem, że doskonale znam treść takich regulaminów. Co mi chcesz udowodnić? Że dzieci są traktowane inaczej niż dorośli? Przecież też to napisałem już wcześniej! NIE WINIĘ DZIECKA, zaznaczam po raz kolejny. Ono sobie może drzeć ryj nawet 24/7 i nic mi do tego. Jego opiekun za to powinien mieć na uwadze to, że gdy drze się jego dziecko, to w świetle prawa drze się on i to on będzie za to darcie ryja odpowiadał.
Trzymaj się tematu palenia w środkach komunikacji i nie pierdol mi tu o jakichś gnojach z downem, bo świat nie kręci się wokół nich i nie ma żadnego powodu, żeby ustępować każdemu, kto ma jakieś niedoskonałości.
Ja również cierpię na różne problemy zdrowotne i może nawet jestem "high need person", ale to nie daje mi prawa do darcia ryja, palenia szlugów, czy srania pod siebie w tramwaju!
Kurwa, trochę kultury, wieśniaki!
Moje dziecko problemów nie ma, a jak źle się zachowuje to je przyprowadzam do porządku, bo jest już na tyle duże, że rozumie. Jednak u małych dzieci, o których piszę, płacz to jedyna forma kontaktu, a „high needs baby” to żadne downy, tylko dzieci, które wymagają więcej uwagi, natychmiastowych reakcji na ich potrzeby, są wrażliwsze, głośniejsze, aktywniejsze, więcej jedzą i mniej śpią, niż standardowe niemowlęta. Przypominam, że te mniejsze dzieci najbezpieczniej przewozić w wózkach/fotelikach dziecięcych co ogranicza możliwość uspokajania ich. A co twoim zdaniem opiekun ma zrobić z niemowlęciem jak płacze i nic nie działa na jego uspokojenie? Ma zatkać mu gębę lub poddusić? Kilkumiesięcznemu niemowlakowi nie wytłumaczysz, że za kilka minut jest przystanek, a wyjmowanie go z wózka bez miejsca siedzącego jest niebezpieczne, że nie wspomnę, że pieluchy też się na przykład nie zmieni.
Wkleiłam przykład regulaminu odnosząc się do kolejnej części twojego komentarza tępaku, byś pojął, że to kierowca może odmówić przewozu problematycznych osobników i to jemu powinieneś to zgłosić zamiast bawić się w samozwańczego strażnika teksasu jarając szluga i wywalając menela z autobusu. Widzę czytanie ze zrozumieniem ciebie również przerasta.
Do palenia, oraz jego szkodliwości również się odniosłam, potrzebujesz kredek by ci to wyjaśnić? Chcesz być panem na włościach to kup samochód i sobie w nim jaraj, i się truj.
Jak zgadzam się, że śmierdzący menele i słuchający muzyki na cały regulator idioci powinni być wyjebani razem z palącymi/pijanymi z autobusu, to małe dzieci czy np. niepełnosprawni też muszą się czasem dostać z punktu A do B, a im nie przetłumaczysz, że musza być cierpliwi i czekać. Chwila płaczu nikomu krzywdy nie zrobi. Zawsze możesz kupić stopery do uszu lub założyć słuchawki i mieć wyjebane
Zakaz palenia e-szlugów to głupota, bo tam się nic nie pali. To raz.
Drugie - Bez przesady, do cholery! Ten kretyński zakaz tłumaczy się tym, że może takie palenie przeszkadzać innym pasażerom.
I ja to doceniam. Tylko dlaczego równocześnie nie zakazuje się innych zachowań, które są uciążliwe dla towarzyszy podróży?
Czemu nie mogę zapalić szluga w autobusie, skoro zazwyczaj jedzie ze mną:
???
Dlatego mimo iż rozumiem zasadność tego przepisu o nie paleniu niczego na przystanku i w środkach komunikacji, to nagminnie go łamię, bo mnie wkurwia, że doczepili się tylko do mnie! Jebani miłośnicy świeżego powietrza! Wypierdalać na rower, jak wam w komunikacji wszystko śmierdzi! Żaden z tych kutasów nie pomyśli, że jak jadą tym zatęchłym autobusem pod moim oknem, to ja muszę wdychać ich spaliny z diesela, gdy chcę wywietrzyć mieszkanie! Jebani hipokryci! Mam nadzieję, że już ktoś z nich zdechł paląc biernie to, co wydycham.
nie szkoda mi takiego zjeba, mieszkasz w suterenie biedaku to sie mecz. mam nadzieje ze szybko zdechniesz i nie będziesz marnował tlenu.
(...)Jak zgadzam się, że śmierdzący menele i słuchający muzyki na cały regulator idioci powinni być wyjebani razem z palącymi/pijanymi z autobusu, to małe dzieci czy np. niepełnosprawni też muszą się czasem dostać z punktu A do B, a im nie przetłumaczysz, że musza być cierpliwi i czekać. Chwila płaczu nikomu krzywdy nie zrobi. Zawsze możesz kupić stopery do uszu lub założyć słuchawki i mieć wyjebane
Uh! No już dobrze. Za bardzo sam odjechałem od tematu, bo mnie tu prowokujesz.
Dalej w pierwszym moim poście chodziło o dziecko, które robi raban dla zabawy, a nie z dyskomfortu.
W jakieś niemowlęta mnie tu wplątujecie. Nie będę tu o nich polemizował, bo masz dużo racji w tym co piszesz.
No ale nie o to tu chodziło. Ja piszę o dzieciach, które już same biegają po autobusie. Takich 4-6 lat. Komunikatywnych.
EDIT:
Piszę o hipokryzji, jaka panuje wśród ludzi i o podwójnych standardach, a nie o znęcaniu się nad dziećmi! No aż tak pojebany to nie jestem! Ludzie! XD
Uh! No już dobrze. Za bardzo sam odjechałem od tematu, bo mnie tu prowokujesz.
Dalej w pierwszym moim poście chodziło o dziecko, które robi raban dla zabawy, a nie z dyskomfortu.
W jakieś niemowlęta mnie tu wplątujecie. Nie będę tu o nich polemizował, bo masz dużo racji w tym co piszesz.
No ale nie o to tu chodziło. Ja piszę o dzieciach, które już same biegają po autobusie. Takich 4-6 lat. Komunikatywnych.
EDIT:
Piszę o hipokryzji, jaka panuje wśród ludzi i o podwójnych standardach, a nie o znęcaniu się nad dziećmi! No aż tak pojebany to nie jestem! Ludzie! XD
d) baba z wózkiem, w którym leży wieczny krzyk, ale ona jest postępowa, więc nie reaguje i czeka, aż wyczerpią mu się baterie i zaśnie.
No właśnie z pierwszego postu wynikało inaczej. Większe dzieci oczywiście powinny być już ogarniane przez rodziców, ale tym młodszym ciężko wyjaśnić, że w autobusie mają siedzieć cicho na dupie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów