ogladac od 0.45
mozna sciszyc
lopata bym mu zgasil
Z serii Abraxus uczy BHP.
W normalnych warunkach na stacji nie da się zapalić benzyny od szluga.
Dlaczego?
Podjebałem z Wiki bo mi się nie chce tyle pisać.
Pożar – niekontrolowany, samoistny proces spalania materiałów organicznych, jak i nieorganicznych. Warunkiem zapoczątkowania pożaru (podobnie jak w procesie spalania) jest istnienie tzw. trójkąta spalania, jak i odpowiednich warunków do jego podtrzymania:
-materiał palny
-utleniacz
-źródło energii cieplnej koniecznej do zapłonu materiału palnego.
Granica wybuchowości – wielkość stężenia par, gazów lub pyłów substancji, które w mieszaninie z powietrzem mogą wybuchać od bodźca termicznego.
Wyróżnia się:
dolną granicę wybuchowości – czyli najniższe stężenie substancji palnej,
górną granicę wybuchowości – najwyższe stężenie substancji palnej w mieszaninie z powietrzem, przy którym jeszcze może nastąpić zapalenie się tej substancji i jej wybuch pod wpływem bodźca termicznego.
Zakres stężeń, przy których może nastąpić wybuch może być bardzo wąski. Na przykład dla benzyny mieści się on pomiędzy 1,3% a 7%.
Jeśli nie trafimy z zapłonem pomiędzy te widełki to się nic nie stanie. Benzyna ma wąski zakres wybuchowości więc większości przypadków można bezpiecznie gasić szluga w plamie benzyny. Przy rozlanej plamie będzie za dużo powietrza i benzyna nie będzie chciała wybuchnąć.
Nie próbował bym gasić szluga w bańce gdzie stężenie oparów benzyny może się wymieszać z powietrzem w proporcjach pozwalających na wybuch.
Ropę jeszcze trudniej podpalić bo trzeba ją podgrzać do minimum 55 stopni. Dlatego spokojnie możecie relaksować się cygaretem jak spuszczacie diesla somsiadowi czy szefowi z passeratti quatroburacci.
Wnioski. Na stacji można jarać.
Najbardziej popierdolony jest gaz pierwiastkowy wodór. On ma zajebiście szeroką granicę wybuchowości.
*ekspertem ppoż. nie jestem ale tak to mniej więcej wygląda.