Spotykam na placu Szembeka mojego sąsiada, pana Powidło. Siedzi na swoim koniu i pali papierosa. Witam się z koniem, witam się z sąsiadem. Koń sąsiada pyta mnie, na kogo głosowałem. Odpowiadam, że na siebie.
- Czyli co, kutasa narysowałeś na kartce?
- He, he - śmieję się. - A pan na kogo głosował? - pytam konia.
- Na nikogo. Jestem koniem - odpowiada.
- He, he - śmieję się.
Mijają nas idące do kościoła dzieci. "Pizda nad głową, pi-pi-pizda nad głową, kręć dupą swoją kre-kre-kręć dupą swoją", śpiewają.
- He, he - śmieje się pan Powidło.
Jego koń jest oburzony.
- I czego te dzieci teraz słuchają - mówi, spluwając na chodnik.
- Albańskich kowbojów - odpowiadam.
- Patologia.
- A pan czego słucha, panie koniu pana Powidło? - pytam konia pana Powidło. - Jaki jest pański ulubiony zespół?
- Zespół Dżem - odpowiada koń pana Powidło.
- He, he - śmieję się.
- He, he - śmieje się pan Powidło.
- He, he - śmieją się idące do kościoła dzieci.
- He, he - śmieje w grobie na cmentarzu w Tychach Ryszard Riedel.
- He, he - śmieje się w albańskim raju król Popek Monster.
- He, he - śmieją się czekający na niego w Polsce policjanci.
- He, he - śmieje się Grzegorz Braun w kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym.
- He, he - śmieją się ru-ru-rurkowce na dnie Rowu Mariańskiego.
- He, he - śmieje się Monika Kuszyńska na 23. miejscu w finale Eurowizji.
- He, he - śmieje się Mariusz Pudzianowski w Ergo Arenie.
Koń pana Powidło spluwa znów na chodnik.
- Żartowałem - mówi. - Też słucham Gangu Albanii. Heszke w meszke.
- Czyli co, kutasa narysowałeś na kartce?
- He, he - śmieję się. - A pan na kogo głosował? - pytam konia.
- Na nikogo. Jestem koniem - odpowiada.
- He, he - śmieję się.
Mijają nas idące do kościoła dzieci. "Pizda nad głową, pi-pi-pizda nad głową, kręć dupą swoją kre-kre-kręć dupą swoją", śpiewają.
- He, he - śmieje się pan Powidło.
Jego koń jest oburzony.
- I czego te dzieci teraz słuchają - mówi, spluwając na chodnik.
- Albańskich kowbojów - odpowiadam.
- Patologia.
- A pan czego słucha, panie koniu pana Powidło? - pytam konia pana Powidło. - Jaki jest pański ulubiony zespół?
- Zespół Dżem - odpowiada koń pana Powidło.
- He, he - śmieję się.
- He, he - śmieje się pan Powidło.
- He, he - śmieją się idące do kościoła dzieci.
- He, he - śmieje w grobie na cmentarzu w Tychach Ryszard Riedel.
- He, he - śmieje się w albańskim raju król Popek Monster.
- He, he - śmieją się czekający na niego w Polsce policjanci.
- He, he - śmieje się Grzegorz Braun w kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym.
- He, he - śmieją się ru-ru-rurkowce na dnie Rowu Mariańskiego.
- He, he - śmieje się Monika Kuszyńska na 23. miejscu w finale Eurowizji.
- He, he - śmieje się Mariusz Pudzianowski w Ergo Arenie.
Koń pana Powidło spluwa znów na chodnik.
- Żartowałem - mówi. - Też słucham Gangu Albanii. Heszke w meszke.