LadyBergamoth napisał/a:
Prowadził dialog z innymi religiami przez liczne pielgrzymki i audiencje.
I co w związku z tym? W którym miejscu jest to realne działanie, polepszające życie ludzi? Załatwiał sprawy swojej firmy.
Z tym, że gdybyś na przykład żyła w Sudanie i na przykład była katoliczką, to realnie lepiej byłoby Ci żyć w zgodzie z muzułmanami, niż zostać ukamienowaną w związku z tym.
Cytat:
Był pierwszym papieżem, który odwiedził synagogę w Rzymie, gdzie uznał grzechy Kościoła wobec Żydów.
I co w związku z tym? W którym miejscu jest to realne działanie, polepszające życie ludzi?
A czy uznanie zbrodni katyńskiej przez ruskich realnie wpłynie na Twoje życie? Przypuszczalnie nie, a jednak miłoby było, gdyby tak zrobili. A On potrafił się przyznać do błędów (nb. cudzych), co jest dziś nie lada wyczynem.
Cytat:
Próbował zbliżyć do siebie chrześcijan różnych wyznań; spotykał się z patriarchą Konstantynopola, złożył wizytę w katedrze Canterbury i w rzymskim zborze ewangelickim.
I co w związku z tym? W którym miejscu jest to realne działanie, polepszające życie ludzi?
A no w tym, że gdybyś na przykład żyła na Ukrainie i znów na przykład była katoliczką, to lepiej by Ci było żyć w zgodzie. Więc jeśli gdzieś został załagodzony jakiś bezsensowny konflikt na tle religijnym, to to jest zdecydowanie działanie realnie wpływające na życie ludzi.
Cytat:
Dokonał reorganizacji Kurii rzymskiej, reformy administracyjnej Kościoła w Polsce (1991, 1992, 2004 r. ).
I co w związku z tym? Działalność na korzyść własnej organizacji, złodziejski konkordat to dokonanie dla Watykanu a nie Polski.
Nie wiem, na czym ta reforma polegała, ale jeżeli założymy, że byłoby to np. zlikwidowanie Świętej Inkwizycji, to przypuszczalnie ma to jakieś znaczenie również poza Watykanem. Reformy w Polsce też można uznać jedynie za próbę umocnienia się u władzy rządzących, ale jednocześnie mogą one prowadzić do rozwoju i polepszenia sytuacji wewnętrznej. Dla Twojej wiadomości: znaczna część Polaków należy do KK, więc reforma administracyjna w Polsce była dla nich w jakimś sensie "wewnętrzna", a więc istotna. Może np. łatwiej od tamtego czasu o chrzest, czy coś? Nie wiem. Ale wiem, że wielu ludzi aktywnie uczestniczy w życiu Kościoła, więc jest to dla nich znaczące.
Cytat:
Ustanowił pełne stosunki dyplomatyczne Watykanu ze Stanami Zjednoczonymi.
Zwyczajna potrzebna firmie regulacja stosunków z jednym z rynków zbytu.
No dobra, to ustal nam stosunki dyplomatyczne np. z Iranem, jako jednym z potencjalnych rynków zbytu. Działanie takie nie przyniosłoby wymiernie wielkich korzyści naszemu państwu, jednak biorąc pod uwagę okoliczności, byłoby wielkim wyczynem i chyliłbym przed Tobą czoła.
Cytat:
Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1979 r. wpłynęła na przemiany świadomości narodowej, umożliwiające upadek komunistycznego imperium w Europie Środkowowschodniej.
Rola naciągana i symboliczna, a dziś tę funkcję spełnia facebook.
Mhm, dla Ciebie może naciągana i symboliczna, ale przypuszczalnie dla ówcześnie strajkujących miała znacznie większe znaczenie. W bitwie morale jest w chuj ważne. I on o nie całkiem skutecznie zadbał. Poza tym postawił komuchów w bardzo ciężkiej sytuacji, bo przyjąć - niewygodnie; nie przyjąć - jeszcze gorzej, bo niezadowolenie społeczne mogłoby ulec eksplozji.
Cytat:
Zwołał 15 synodów biskupów, 6 zebrań plenarnych kolegium kardynalskiego, 8 konsystorzy, na których mianował 201 kardynałów.
Szał dobroci i wysiłku.
Spróbuj zwołać posiedzenie Sejmu, na którym stawią się WSZYSCY posłowie. Ba, spróbuj tej sztuki chociażby w szkole z zebraniem "szkolnych samorządów uczniowskich". W podstawówce bułeczka z masełkiem, ale potem już tylko gorzej.
Cytat:
Za jego pontyfikatu wiele państw nawiązało kontakty dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską.
Czyli rozszerzył sferę wpływów swojej organizacji. Co za bezinteresowna dobrotliwość.
To teraz w drugą stronę: gdybyś została tybetańską mniszką, to zapewne chciałabyś, żeby tybetańscy mnisi mieli u nas swoje oficjalne przedstawicielstwo. Zależałoby Ci też na tym, żeby weszli oni w kontakt z władzami państwa i wywalczyli dla Ciebie dogodne warunki wyznawania religii tybetańskich mnichów.
Wszystkie moje przykłady nie są poparte wiedzą merytoryczną, bo jak już wcześniej zaznaczałem, nie posiadam jej w wystarczającym stopniu (jak pewnie 95% użytkowników tego forum
). Mają charakter przemyśleń osobistych i chodziło mi głównie o to, żeby spojrzeć na pewne sprawy również z drugiej strony. Dużo osób skarży się na to, że katolicyzm zdominował i ograniczył u nas inne poglądy religijne i nie tylko, że nie dopuszczał i nie akceptował istnienia innych ruchów. Dziś się to zmieniło i poszło w drugą stronę: ludzie którzy chcieli uznania dla swoich przekonań przestają uznawać światopogląd innych. Hipokryzją pachnie z lekka (to nie jest zarzut kierowany konkretnie do kogoś, tylko tak ogólnie; ale został zainspirowany tym, że zupełnie nie dostrzegasz tego, że obok istnieją inne grupy interesów, dla których pewne działania, dla Ciebie nic nie znaczące, są bardzo ważne; kolejna analogia: gdybyś była wegetarianką, to pewnie chciałabyś, żeby Twoje dziecko mogło w przedszkolu żywić się właśnie według tej diety; i teraz znajduje się ktoś, kto Ci to zapewnia; dla mnie jest to bez znaczenia, bo wpierdalam mięcho aż miło, ale to wcale nie pomniejsza dokonań tej osoby - ona dla swoich zwolenników zrobiłaby coś wielkiego).
I na koniec: nie pisałem tego wszystkiego, żeby bronić Kościół Katolicki, a co najwyżej osobę Karola Wojtyły. Nie robiłem tego też z pobudek religijnych i nie o udowadnianie świetności katolicyzmu, chrześcijaństwa czy satanizmu mi tu chodziło. Raz: mam swoje przekonania. Dwa: lubię dyskusję, w czasie których mogę się trochę pouzewnętrzniać
).
magoot napisał/a:
@up
Nie zapominaj, że każdy papież był kiedyś biskupem>kardynałem.
Każde dziecko jadło też kiedyś kozy z nosa. Jedni wyrośli, innym zostało