Przeciągnął skrzydło wykonując ostry manewr na niezbyt napedzonym glajcie. Czasza zgasła i zaczęła sie skręcać. wyrzucil paczkę zapasu opadając w obrotach i doszło do splątania, które uniemozliwilo wejście do pracy spadochronu. Ładnie walczył do końca - a to wbrew pozorom nie takie oczywiste.
Nie przeciągnął - zjebał timing - przy wingowerze. I "czasza nie zgasła " To bardzo spokojne, szkolne skrzydło i nie zakrawaciło nawet. Sprawa była do wyprowadzenia ale spanikował.
Ja sie nie mam za eksperta - w zyciu nie mialem nad glowa glajta. Za to spadochron od 10 lat pojawia sie od czasu do czasu
A ja miewam różne (pg, ppg i tandemowe) od kilkunastu lat
______________
FLY TO LIVE LIVE TO FLYradek225 je się wypowię, mam nadzieję, że po wakacjach weźmiesz się do nauki i będziesz trochę mniejszym analfabetą.
Jak na pisanie naprędce na telefonie to uważam, że napisałem bardzo dobrze. Zapomniałem o jednej spacji. Niektórzy na klawiaturze komputerowej nie wiedzą, jak się pisze i piszą bez diakrytyków, spacji i z ortografią wołającą o pomstę do nieba.
Za to czepiając się Ciebie: co to kurwa znaczy "je się wypowię". To w końcu jesz, czy mówisz? Wiesz, że z pełną gębą się nie mówi? Nauczyli mnie nawet w przedszkolu takiego wierszyka: "przy jedzeniu się nie gada, bo się pluje na sąsiada". W Twoim wypadku sparafrazowałbym go: "jak pies je, to nie szczeka". Poza tym nie ma w SJP czegoś takiego jak "wypowię", tylko "wypowiem". Idąc dalej mój mentorze od języka polskiego, to między zdaniem o jedzeniu, a "mam nadzieję" nie powinien być przecinek, tylko kropka i nowe zdanie. Bo się wtedy robi zdanie potrójnie złożone, a takie się chujowo czyta. Oj, Adasiu, Adasiu. Odłóż zabawki, Minecrafta, poproś tatusia z wujkiem, by robili większe przerwy między gwałtami i bierz się do nauki, bo mając 7 lat możesz sobie nie dać rady w szkole. Poza tym sadistic to nie miejsce dla takich brzdąców.
______________
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf HitlerMam za bardzo wyjebane żeby się kłócić ale paralotnia należy do rodziny miękkopłatów - jest aerodynamicznie usztywnionym płatem. Od parafoili rozni ją tylko duzo wieksza tzw. doskonałość. Poczytaj na temat parapentów i zjawiska przeciagnięcia dynamicznego. Chyba ze wolisz ograniczać sie do "zjebania tajmingu". Over&out
Nie ucz ojca dzieci robić.
To Twoje słowa:
" @up. O ile dobrze rozumiem to czasza paralotni dziala na tej samej zasadzie co spadochronu- tzn usztywnia sie pod wplywem wtlaczania powietrza w komory. Dlatego jak widze zalamana, gasnaca czasze, to dla mnie jednoznaczne. "
Napisałem że to nieprawda - nie usztywnia się " pod wplywem wtlaczania powietrza w komory" i dałem przykład jednoposzyciowego skrzydła, które od tego Twojego ciśnienia wewnątrz sie jakoś nie usztywnia a mimo to trzyma profil.
I nie bredźl o parapentach. Paralotnie faktycznie wyewoluowały ze spadochronów szybujących. Ale w tej chwili dzieli je przepaść i mają tyle wspólnego ze sobą co Flyer I i Ekstra 300.
Nie masz pojęcia o mechanice lotu paralotni.
Ja nie wypowiadam się na temat glebotłuków, bo się tym nie zajmuję.
Nie zachowuj się jak ekspert z komisji smoleńskiej, który kiedyś robił modele z papieru więc udaje fachowca.
Zapraszam na lot w tandemie - dam Ci posterować - zobaczysz że to nie spadochron
______________
FLY TO LIVE LIVE TO FLYZaznaczyłem na początku, ze na lotniach sie nie znam - widze tylko co dzieje sie z czaszą. Wiec daj sobie siana ze Smoleńskiem i innymi pierdami.
Momentalnie skrzydło traci siłę nośną i spadasz w dół jak kamień.
Jedyną deską ratunku jest zapas.
Dla nie wtajemniczonych ten zapas to taki mały spadochron , który spowalnia Cię do prędkość 6,8 m/s - tyle wynosi norma. I ma Cie on uratować, przy tej prędkości opadania nogi o ile się nie połamią to na pewno wejdą w dupę aż po szyję, ale przeżyjesz.
Latałem, spadałem - jestem ekspertę.
Dziękuję.
Aerodynamika jest jedna. Istnieja tez jednoplatowe parafoile ale to wyjatkowe i innowacyjne sprzęty. A na filmie jest jak sam stwierdzileś szkolny klamot. Pisz o tym co na filmie, a nie wynaturzaj sie na temat swojej zajebistości. To nie przystoi zawodnikowi za jakiego sie masz.
Zaznaczyłem na początku, ze na lotniach sie nie znam - widze tylko co dzieje sie z czaszą. Wiec daj sobie siana ze Smoleńskiem i innymi pierdami.
To jak się nie znasz, to się nie wymądrzaj. Jak sam napisałeś - nie latałeś - Ja robię to od kilkunastu lat.
Nie jestem zajebistym zawodnikiem. Mam tylko uczulenie na pierdolenie. A Tobie się tylko wydaje że jesteś ekspertem od wszystkiego co lata, bo wyskoczyłeś parę razy z samolotu....
______________
FLY TO LIVE LIVE TO FLYJeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów