Piszcie co chcecie, hejtujcie mnie do woli, piszcie, że hamburgery to tępaki etc. etc. ale Ja zazdroszczę Amerykanom, są wolni, już nie tak jak kiedyś, ale wciąż są wolni.
Ktoś wbija Ci na posesję? Zatłucz go gołymi rękoma, zastrzel, zrób co uważasz bo naruszył TWOJĄ własność. Nie ma czegoś takiego jak przekroczenie granicy obrony siebie, swojej rodziny czy mienia. Każdy musi się z tym liczyć. Chcesz komuś coś odebrać? Licz się, że ma pełne prawo do obrony
Chciałeś sobie skrócić drogę i wlazłeś na podwórko? Dostałeś śrutem w dupę, albo porządnie poszarpał Cię pies? Masz pecha gnido, trzeba było nie włazić na MOJĄ ziemię.
Pomyślcie co by było u nas za bicie leżącego na ziemi kolesia który chciał Cię obrobić.
Właściciel posesji dostał by spory wyrok.
To jest jawna kpina, komunistyczna pozostałość na naszej ziemi która mnie przeraża i budzi obrzydzenie.
Czuję się, jakbym Ja i cała "moja" własność w zasadzie należała do państwa, a każde państwo to przecież do ciężkiej cholery LUDZIE, nie ma Polski bez Polaków.