@andyq
medal ma dwie strony jeszcze się nie spotkałem w Poznaniu, żeby kierowca samochodu, któremu się zapaliła zielona strzałka sprawdził, czy ktoś nadjeżdża/dochodzi do przejścia, które ma zielone w tym czasie, a na które właśnie się wpierdala. Nie trzeba wcale jechać szybko rowerem, rower ma najczęściej strasznie chujową drogę hamowania. A jeśli zielona strzałka już się paliła to szkoda gadać. Przepierdalanie przez przejścia/przejazdy na czerwonym świetle (ze strzałką, ale to dalej czerwone) bez zatrzymania się to standard.
Nie jeżdżę rowerem dużo po tym mieście zjebanych ludzi, którym zawsze się śpieszy, bo się odechciewa.
PJ mam ponad 10 lat, a jeszcze się nie spotkałem, by policja w tym mieście cokolwiek robiła, poza łapaniem pieszych na czerwonym (słusznie) lub suszeniem na wylotach z miasta. Poznaniacy zwłaszcza na PO jeżdżą chujowo w mieście i w trasie (tam to już całkiem odpierdala im, ale to na osobny temat wątek).
Dopierdalam się Poznania, bo po tym mieście robię dziennie ponad 30 km samochodem i czasem coś rowerem. W Bydgoszczy np. zauważyłem, że ludziom się tak nie śpieszy, ale za mało jeżdżę tam by wyciągać wnioski.
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
