jan.rzut napisał/a:
@up w Nevadzie, dokładnie Black Rock City.
Znajoma ma możliwości i odwiedza podobne miejsca, ponoć zajebisty festiwal, jednak głównie dla yuppies.
Ludzie tam prywatnymi helikopterami przylatują, żeby pochlać i poćpać w ciekawym towarzystwie.
W większości nie ma ciekawych bogatych ludzi... Wszyscy ciekawi są zwykłym obywatelem co z braku funduszy zmuszeni są do robienia fajnych innowacyjnych rzeczy tudzież stosowania różnych nowych rozwiazań. Te "bogole" później robia to samo tyle, że za kasę rodziców. Człowiek, który musiał na coś pracować ciężko, dużo poświęcić w celu osiągnięcia czegoś lub robi to z pasją przyciąga do siebie innych, a za nimi wędrują "tato tato daj mi ja też chce". Nawet na jednych targach podrozniczych sa takie 2 osoby (celowo nie zdradze płci zeby im reklamy nie robic). W zyciu dnia pewnie nie przepracowaly, ale promuja sie jako podroznicy i gdzie to nie były. Tak luz były te gacki w paru miejscach, ale kurwa... Niech nie pierdola takich glupot ze trzeba to to to i to, z tym z tym tam. Nie zazdroszcze ani jednej wyprawy bo widze 0 świadomości w wyprawach i określenia, które padaja są dobrymm przykładem kim te osoby sa... Bogaty ojciec wychował ignoranckich-hipsterów, które staraja sie byc ekspertem. Pierdoli o fascynacji Afryka i jakims ludem a nazywa ich przez slowa dzikusami hahaha. Nie no porazka
______________
Ola gringo