Siedzimy sobie z wujkiem, który jest hydraulikiem nota bene, i pijemy wódeczkę. Jak zwykle przy takich okazjach rozmawiamy o tym co się w kraju dzieje. Temat zeszedł na zakaz opalania węglem w Krakowie. [W]- wujek, [J] -ja.
[W] - Oby tego u nas nie wprowadzili, nie dałbym rady zmienić sobie pieca.
[J] - Jak to? toż to twój zawód jest.
[W] - Nie o to chodzi. Ja po prostu lubię patrzeć jak płonie kawałek Śląska.
[W] - Oby tego u nas nie wprowadzili, nie dałbym rady zmienić sobie pieca.
[J] - Jak to? toż to twój zawód jest.
[W] - Nie o to chodzi. Ja po prostu lubię patrzeć jak płonie kawałek Śląska.