Z Manty nie korzystałem, i nie zamierzam. Wystarczy spojrzeć na ich telewizory, robione w "polskiej fabryce w Łodzi". Tak się składa, że ta "polska fabryka" nie ma nawet szyldu "Manta", a jest to zwykła montownia działającą na zasadzie outsourcingu dla zewnętrznych klientów, w tym Manty. Znajduje się dokładnie na łódzkim Olechowie, w pobliżu fabryki Della. No ale ok, outsourcing dzisiaj dla niektórych to podstawa działania w myśl tradycyjnej zasady cięcia kosztów: skoro sami nie możemy czegoś zrobić taniej, znajdźmy kogoś kto może - sama w sobie nie stanowi jeszcze niczego złego, jeśli jakość mimo wszystko nadal jest utrzymana. Gorzej jeśli nie... A w przypadku TV z Manty jest wręcz tragiczna. Matryce przepalające się po niecałych trzech latach lub wcześniej, porty USB które niczym USB killer potrafią spierdolić pendrive'a, HDMI które po godzinie przestaje wyświetlać obraz ze źródła - to tylko wierzchołek góry lodowej. Z drugiej strony beka z Januszy - jeśli kupujesz sprzęt po taniości, nie oczekuj jakości jak po produkcie za parę tysięcy.
Sam do taniej elektroniki nic nie mam, ba - nawet kupując telefony szukam czegoś zawsze do czterech, pięciu stów, ale nim to kupię, zawsze przeczytam opinie z różnych źródeł po to, by uniknąć wtopy, lub przynajmniej odróżnić te oceny, które były pisane na zamówienie od tych pisanych przez faktycznych klientów i wtedy na podstawie własnych przemyśleń albo takie coś kupię, albo zleję taki produkt. Jak dotąd się nie zawiodłem.