nie potrafiący się rozstać z swym pedalskim pupilem nawet podczas kierowania...
Okolice Bangkoku, Tajlandia.
Pierdolony miłośnik psów...nie potrafiący się rozstać z swym pedalskim pupilem
No co Ty, Hal
Udostępniłeś konto poligonowi, czy jak?
Jadąc z ojcem w słusznej sprawie baba wjebala nam się w nowe Volvo w dupę przed rondem (pizda głupia zagapila się co zajmowała się pieskiem) Miałem ochotę złapać tego białego szczura i jebnac mu kupa aż podleci, taki mały mop to nie pies. A na filmiku nie widzimy przyjaciela a karmę. Chcecie kurwa psa przyjaciela to zajmijcie się owczarkiem lub coś w tym guście co wygląda jak pies i nie spierdala przed kotem
Behawiorysta zwierzęcy ze wsi Pipków Dolny, czy jak? -_-
Serio, może pora zrozumieć, że większy pies =/= mądrzejszy, ani odważniejszy, ani sprytniejszy, a raczej największa tu rola w ułożeniu psa.
Ale rozumiem, że w miejscowości z której pochodzisz pies musi mieć takie atuty, by np. ogrzać się od niego w zimie jak od kozy - nie Twoja wina.