keisats napisał/a:
A co było dalej?
Koniec filmu to przyjechanie policji, zatrzymali się przede mną, wysiedli z auta, jeden spacerkiem podszedł do "kumpla prowadzącego auto" drugi do mnie pytając się "co się stało".
Do gościa z drugiego auta przyszedł jeszcze jeden kumpel. Po przesłuchaniu przez policje, dostali mandaty za przeszkadzanie w prowadzeniu śledztwa (Na początku kręcili że go nie znają, potem powiedzieli, że wiedzą kim był podejrzany ale nie wiedzą gdzie jest).
Obydwoje z Ukrainy. Auto należało do jednego z nich.
Policja razem z nimi weszła do 2 bloków, mi kazali zostać w samochodzie, jeżeli by zastali podejrzanego w środku miałem przyjść i zidentyfikować go.
Po około godzinie przyszli policjanci mówiąc, że go nie znalazła. Będą prowadzili śledztwo. Nagrania poszły do wydziału ruchu drogowego. Od policjanta otrzymałem "pochwałę" za inicjatywę obywatelską i odjechałem.
Krakus36 napisał/a:
oj chłopie będziesz się bujać po sądach teraz... bo nie masz nagrania czy pił po wyjściu z pojazdu... ja 6razy musiałem do sądy świadkować ile SEKUND go nie widziałem jak zajechał na parking, czy pil po zatrzymaniu czy przed .... Polska to poj***ny kraj
I z chęcią to zrobię.
Kilka lat temu miałem motocykl zaparkowany w centrum. We wtorek rano wychodząc z mieszkania (za czasów studenta) i chcąc jechać do pracy, motocykl był położony z połamanymi lusterkami, sprzęgłem, kierunkami itd. Patrząc załamany na niego (wiadomo, u studenta krucho z kasą) podszedł do mnie ochroniarz z budynku naprzeciwko:
" Proszę Pana, ktoś wczoraj nagrał cały incydent i zostawił swoje dane kontaktowe. Prosił aby Panu przekazać. W razie czego, mamy też nagranie z kamer ochrony".
Z mojej strony BARDZO DZIĘKUJĘ TEJ OSOBIE.
Cała naprawa około 5k. Na nagraniu, gość "wjechał/zaparkował" autem na moim motocyklu. Po czym uciekł.
Karma wraca, tamta osoba pomogła mi, a ja mam zamiar pomóc komuś innemu (chociażby, eliminując pijaka z dróg).
Pees4 napisał/a:
Bardzo dobrze, pierwsze koty za płoty, następnym razem pamietaj żeby spuścić wpie**ol smieciowi zanim policja przyjedzie
Jak na nagraniu, był z kolegą. Z jednym pijanym pewnie bym sobie poradził, ale nie znam żadnych "sztuk walkI", nie wiem jakie "towarzystwo" pomaga gościowi który pijany jeździ autem i wolę się z takimi nie zadawać.