Z klubu wytacza się pijany klient. Ostatkiem sił idzie za lokal, żeby się odlać i widzi, że z zaplecza wychodzi podstarzała diva, która przed chwilą skończyła koncert. W pijanym umyśle rodzi się pomysł gwałtu, który szybko przechodzi w czyn. Podbiega od tyłu, łapie w pasie i za usta, unosi, zaciąga za śmietnik i kładzie się na ofierze na workach ze śmieciami. Zadziera jej sukienkę estradową, zrywa jednym ruchem majtki i wyciągnąwszy szybko interes, wbija go między pośladki. Wycie ofiary przechodzi w szloch, jednak po chwili dołącza do niego diaboliczny chichot.
- Czemu płaczesz? - pyta gwałciciel.
- Bo mnie dupa boli.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo jednak na starą Conchitę Wurst jeszcze ktoś ma ochotę...
- Czemu płaczesz? - pyta gwałciciel.
- Bo mnie dupa boli.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo jednak na starą Conchitę Wurst jeszcze ktoś ma ochotę...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis