Jebać kundle, wszystkie bez wyjątku, od froterek po ałabaje.
Zoofilia jest w Polsce nielegalna.
z psem można tak zrobić... gorzej z jakimś pitbullem, amstafem, czy dogiem - który już w ogóle nie ma szyi, i oczy cofnięte do środka czaski tak, że mu nie wydłubiesz nawet jak będzie spał.
dziadek sprzedał mi kiedyś "sposób na każdego psa" - wystarczy złapać go mocno za żuchwę i nie będzie mógł gryźć, bo górna szczęka jest nieruchoma
nigdy nie próbowałem w ten sposób, ale mojego dziadka wszystkie jamniki w mieście nienawidziły jak listonosza.
Co ty pierdolisz, nasłuchałeś się głupot dziadka walczącego z jamnikami. Dogi nie mają szyi, mają dłuższą szyję niż twoja. Złapać za górną szczękę na chuj jak zaciśnie cię dolną. Może po tych radach dziadka jamniki cię nie zjedzą ale wszystkie większe tak.
Dobry kozak z kolesia. Trzeba mieć nie lada jaja i opanowanie żeby w takiej sytuacji zachować zimną krew i przejść do ataku. Zimną krew i sprawność byleby się nie dać chu*owi capnąć zębami bo już nie puści a jak szarpnie łbem to porozrywa. Szacun.
To sie nazywa reakcja "uciekaj lub walcz".
Większość społeczeństwa ma wgrana opcje "uciekaj" dlatego reakcja "walcz" jest tak mało spotykana.
Mnie kiedyś zaatakował rottweiler - pamiętam tylko jak momentalnie wzrosła we mnie agresja, wymieszana z takim "krystalicznym" widzeniem. Chciałem sprawić żeby śmierdziel sie nie ruszał i rzęził, ale jednocześnie wiedziałem, ze musze sie skupić, bo jest ode mnie dużo silniejszy i nie będzie łatwo.
Na szczęście dostał tylko z kopa w ryj i odpuścił
To sie nazywa reakcja "uciekaj lub walcz".
Większość społeczeństwa ma wgrana opcje "uciekaj" dlatego reakcja "walcz" jest tak mało spotykana.
Mnie kiedyś zaatakował rottweiler - pamiętam tylko jak momentalnie wzrosła we mnie agresja, wymieszana z takim "krystalicznym" widzeniem. Chciałem sprawić żeby śmierdziel sie nie ruszał i rzęził, ale jednocześnie wiedziałem, ze musze sie skupić, bo jest ode mnie dużo silniejszy i nie będzie łatwo.
Na szczęście dostał tylko z kopa w ryj i odpuścił
Ale ty masz silną psychikę.
Ale ty masz silną psychikę.
Zajebiście silną
I bardzo ubolewam, ze w moim kraju ciężko mi znaleźć podobnych sobie ziomków, tylko jestem wręcz otoczony zjełczałym lewactwem
To jest mega sposób, użyłem go kiedyś na znajomej rottweilerze. Wielki jak koń, odwaliło mu po tym jak go przestałem głaskać i rzucił się na mnie ( niestabilny pies, jak jak jego właścicielka ) Fakt wbił mi kieł w dłoń, dość głęboko zanim go złapałem, ale później był bezsilny. Jedynie co robił to chciał zabrać łeb i chciał drapać łapami. Ale z siłą wykręciłem mu żuchwę i położył się na plecy. Uspokoił się i poszedł do drugiego pokoju.
Można ucierpieć, ale to dobry sposób.
Już widzę jak na Rottweilerze tego użyłeś
dlatego nosze gaz pieprzowy, wystarczy raz porządnie mu jebnąć po gałach, a potem takie gówno Cię zapamięta i omija z daleka jak jesteś w pobliżu
Co do pitbulla, amstaffa, czy innego gówna tego typu, jeśli kogoś upierdoli i nie puszcza, to jedynym rozwiązaniem jest wpierdolić mu kose w żebra, dlatego warto mieć przy sobie zawsze jakiś ostry kieszonkowy nożyk pod ręką, szczególnie, jeśli np. u twojego sąsiada z ulicy po podwórku biega wielkie, grożne psie gówno, a brama jest często otwarta...
takie coś posiadam zawsze na wszelki wypadek przy sobie, ale nie każdy będzie miał psychikę że mimo tego że pies go może zabić wpierdoli mu kosę
i tu dobrze też sprawdza się zwykł najtańszy gaz, jak nic się nie ma trzeba tak ja z człowiekiem, wcisnąć mu oczy do czachy, podobno jest opcja że mocniej zaciśnie, ale może skończyć się na jednym potężnym upierdoleniu, a nie poszarpaniu połowy ciała, jak to pies oczywiście można w jaja zapierdolić albo wyrwać wora
Już widzę jak na Rottweilerze tego użyłeś
Nie musisz mi wierzyć, ale takie są fakty. Miałem dziurę w dłoni, ale mogło to się skończyć o wiele gorzej.
z psem można tak zrobić... gorzej z jakimś pitbullem, amstafem, czy dogiem - który już w ogóle nie ma szyi, i oczy cofnięte do środka czaski tak, że mu nie wydłubiesz nawet jak będzie spał.
dziadek sprzedał mi kiedyś "sposób na każdego psa" - wystarczy złapać go mocno za żuchwę i nie będzie mógł gryźć, bo górna szczęka jest nieruchoma
nigdy nie próbowałem w ten sposób, ale mojego dziadka wszystkie jamniki w mieście nienawidziły jak listonosza.
Twój dziadek opowiada ci złote czasy SS?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów