dziadek sprzedał mi kiedyś "sposób na każdego psa" - wystarczy złapać go mocno za żuchwę i nie będzie mógł gryźć, bo górna szczęka jest nieruchoma
nigdy nie próbowałem w ten sposób, ale mojego dziadka wszystkie jamniki w mieście nienawidziły jak listonosza.
z psem można tak zrobić... gorzej z jakimś pitbullem, amstafem, czy dogiem - który już w ogóle nie ma szyi, i oczy cofnięte do środka czaski tak, że mu nie wydłubiesz nawet jak będzie spał.
dziadek sprzedał mi kiedyś "sposób na każdego psa" - wystarczy złapać go mocno za żuchwę i nie będzie mógł gryźć, bo górna szczęka jest nieruchoma
nigdy nie próbowałem w ten sposób, ale mojego dziadka wszystkie jamniki w mieście nienawidziły jak listonosza.
Jak psa za żuchwę złapać? To to samo co cię upierdoli i nie puszcza
W Polsce większość dzikich psów została odstrzelona przez myśliwych, jeszcze kilka lat temu, legalnie mogli strzelać do walesajacych sie poza terenem zabudowanym. Lewacka logika to zmieniła.
z psem można tak zrobić... gorzej z jakimś pitbullem, amstafem, czy dogiem - który już w ogóle nie ma szyi, i oczy cofnięte do środka czaski tak, że mu nie wydłubiesz nawet jak będzie spał.
dziadek sprzedał mi kiedyś "sposób na każdego psa" - wystarczy złapać go mocno za żuchwę i nie będzie mógł gryźć, bo górna szczęka jest nieruchoma
nigdy nie próbowałem w ten sposób, ale mojego dziadka wszystkie jamniki w mieście nienawidziły jak listonosza.
To wsadz ręke do pyska.. powodzenia..
A od dogów to sie odpierdol! Miałem swojego 9 lat i nie znam fajniejszego i bardziej rodzinnego psa. I dopóki nikt go nie wkurwiał zza płotu to serio był potulny.
Pozatym to psy, które mają normalną budowe czaszki, więc nie czaje czemu wrzucasz je do jednego worka z tym gównem genetycznie modyfikowanym jakim sa amstaffy i pitbulle..
z psem można tak zrobić... gorzej z jakimś pitbullem, amstafem, czy dogiem - który już w ogóle nie ma szyi, i oczy cofnięte do środka czaski tak, że mu nie wydłubiesz nawet jak będzie spał.
dziadek sprzedał mi kiedyś "sposób na każdego psa" - wystarczy złapać go mocno za żuchwę i nie będzie mógł gryźć, bo górna szczęka jest nieruchoma
nigdy nie próbowałem w ten sposób, ale mojego dziadka wszystkie jamniki w mieście nienawidziły jak listonosza.
To jest mega sposób, użyłem go kiedyś na znajomej rottweilerze. Wielki jak koń, odwaliło mu po tym jak go przestałem głaskać i rzucił się na mnie ( niestabilny pies, jak jak jego właścicielka ) Fakt wbił mi kieł w dłoń, dość głęboko zanim go złapałem, ale później był bezsilny. Jedynie co robił to chciał zabrać łeb i chciał drapać łapami. Ale z siłą wykręciłem mu żuchwę i położył się na plecy. Uspokoił się i poszedł do drugiego pokoju.
Można ucierpieć, ale to dobry sposób.
z psem można tak zrobić... gorzej z jakimś pitbullem, amstafem, czy dogiem - który już w ogóle nie ma szyi, i oczy cofnięte do środka czaski tak, że mu nie wydłubiesz nawet jak będzie spał.
Co do pitbulla, amstaffa, czy innego gówna tego typu, jeśli kogoś upierdoli i nie puszcza, to jedynym rozwiązaniem jest wpierdolić mu kose w żebra, dlatego warto mieć przy sobie zawsze jakiś ostry kieszonkowy nożyk pod ręką, szczególnie, jeśli np. u twojego sąsiada z ulicy po podwórku biega wielkie, grożne psie gówno, a brama jest często otwarta...
Jamniki są w porządku, każdą rurę przepchną.
Jamniki są w porządku, każdą rurę przepchną.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów