Do przestępstwa doszło minionej nocy w Zamościu. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że nieznany mężczyzna około godziny 1 w nocy przyjechał rowerem pod mobilny punkt szczepień mieszczący się na Rynku Solnym i podłożył tam ogień – podała starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z Lubelskiej Policji.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wszystko spoko tylko czemu pieniądze podatników podpalać nie lepiej wiejską rozjebac już dość marnowania naszych ciężko zarobionych pieniędzy.
Chyba nie podejrzewasz foliarza o możliwość logicznej analizy.
"W Polsce jak w lesie... "
I taaaa, na pierdyliard procent to prowokator !
Tyle że tera to Pis zlecił :p
Najpierw sytuacja w Grodzisku - 3 patusy darły ryje i szarpały się z ochroną obiektu. W międzyczasie policja spokojnie stała i nie interweniowała. Oczywiście filmik sami wrzucili do sieci (czy tam transmitowali live). Jeszcze tego samego dnia, niecałą godzinę później minister zdrowia miał już gotowe twityy opisujące "eskalację przemocy u osób niezaszczepionych", a film trafił do wszystkich stacji telewizyjnych i był wyświetlany w tzw. prime time, czyli w godzinach wieczornych aby jak najwiecej osób to zobaczyło oczywiście z komentarzem "patrzcie, to są antyszczepionkowcy! nie szczepicie się? jesteście tacy sami jak ta patologia!". Ile osób aresztowano? Podobno 2 i tutaj trudno potwierdzić te dane, ale ponoć chwilę po zatrzymaniu wypuścili. Mogę tylko przypuszczać, że zapłacili jakiejś recydywie aby zrobiła szum i jak ludzie przestali się interesować jej losami to wypuścili wolno.
Potem incydent na poziomie pokrzykiwania na ulicy w kierunku punktu szczepień, bez żadnych gróźb karalnych. Znowu - minister i media komentują taką sytuację tak jakby co najmniej ktoś bombę podłożył w trójmieście. Nic się nie stało, w mediach raban. We Francji i wielu innych krajach dochodziło do poważniejszych sytuacji, przez miasta przechodzą wielotysięczne protesty, płoną sklepy a nie ma aż takiej reakcji rządu jak w Polsce na to, że ktoś krzyczał do pracujących w punkcie szczepień ludzi "zabójcy!".
Dzisiaj najlepsza akcja . Już n-ta w przeciągu 2 tygodni, a przypominam że przecież przez ostatnie 8 miesięcy nic się nie działo dopóki procenty wyszczepień leciały w górę i rzad mógł się pochwalić przed UE ładnymi tabelkami i wykresami. Gość w maseczce (nie kominiarce) podpala w weekend, w nocy, w bezpiecznym momencie gdy wiadomo że nie było tam ani szczepionek ani personelu. Od samego rana premier już ma gotowe przemówienie na ten temat (a przypominam, że ci ludzie nie potrafią 3 zdań napisać i wszystko piszą im podwładni), minister zdrowia pokrzykuje w telewizji, że to atak nieszczepiących się na nasz kraj.
Policja jak na ogół potrafi nie udostępniać przez rok nagrań monitoringu z jakiegoś poważnego napadu czy też morderstwa lub zaginięcia tak tutaj... wrzuciła dobrej jakości materiał wideo w przeciągu KILKU GODZIN z pytaniem czy ktoś zna "podpalacza".
Według mnie najbardziej prawdopodobna opcja - te incydenty są ustawkami jak z lat PRLu gdzie też skłócano społeczeństwo i jako wrogów narodu przedstawiano np. tych co chcieli pracować prywatnie a nie państwowo (wiadomo - złodzieje, cwaniacy itd.). Wtedy można podejrzewać, że zapłacono za to jakiejś agencji PRowej, która w tej chwili organizuje takie prowokacje i próbuje mocno wzburzyć ludzi przeciwko tym, którzy nie chcą się szczepić. Nie zapominajmy, że jakieś 95% tych niezaszczepionych to nie sa żadni antyszczepionkowcy. Są to głównie osoby, które już przechorowały, nie są zainteresowane COVIDem bo przeszli go łagodnie, albo po prostu wolą zaczekać ze szczepionką i upewnić się że nie będzie jakichś niepożądanych odczynów poszczepiennych obserwując sytuację na świecie. Znakomita większość tych osób ma zrobiony komplet innych szczepień i nie ma zasadniczo z nimi problemów. Takimi akcjami próbuje się te osoby obrzydzić tym, którzy już się zaszczepili głównie po to, aby uzyskać większe przyzwolenie społeczne na np. niedopuszczanie niezaszczepionych na COVID do pracy, nie wpuszczanie ich do restauracji, kin, sklepów. Segregacja na całego wobec której w tej chwili w PL jest bardzo wysoki opór + niezaszczepiony jest w większości elektorat partii rządzącej. Muszą teraz pokazać wszystkim, że "te agresywne ataki na punkty szczepień zmuszają ich niestety do podjęcia radykalnych kroków".
Zobaczycie, że przy tak głupich społeczeństwach w Polsce za rok będziemy się odbijali wszędzie kodem QR a ludzie będą jeszcze temu przyklaskiwać. Naprawdę ktoś myśli, że to zniknie za rok czy dwa lata? Jeśli ktoś stworzył infrastrukturę z zielonym czy czerwonym kodem który będzie służył do podróżowania / korzystania z dowolnych usług to zaraz zostanie to "w ramach cyfryzacji i nowoczesności" podpięte pod wiele innych baz danych i okaże się, że z niezapłaconym zapomnianym mandatem za parkowanie kod zmieni nam się na czerwony, nie będziemy mogli kupić bułek w sklepie czy przejechać przez granicę na wakacje. Tak samo jak w sytuacji w której wejdziemy w konflikt prawny z kimś powiązanym z politykami - przypadkiem będzie można zablokować komuś życie jednym kliknięciem. Pędzimy w kierunku Chin, a ludzie jeszcze pieją z zachwytu. Myślą, że to z powodu jakiejś zapowiadanej jesiennej fali Delta czy tam Omega, że to dla "ochrony słabszych", a prawda jest taka że zaraz rząd będzie miał miliony dawek przeterminowanych szczepionek w magazynach jeśli ich natychmiast nie zużyje. Przypomnę tylko, że wszystkie grupy ryzyka już są u nas wyszczepione. W tej chwili walka trwa o to czy za brak szczepienia będzie można zwolnić lekarza, albo zamknąć kogoś z dozorem elektronicznym w areszcie domowym.
Co zabawne nie zapominajmy, że przecież rząd nie wprowadził obowiązku szczepienia na COVID który rozwiązałby te wszystkie problemy, bo boi się odpowiedzialności. Działają na okrętkę w taki sposób, aby uprzykrzyć ludziom życie do tego stopnia, że SAMI na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ się zaszczepią. Umywają ręce od wszystkiego. To tak jakbyście bali się zwolnić swojego pracownika bo mógłby pójść do sądu pracy, więc zaczniecie go wręcz prześladować, nastawiać na niego wrogo innych pracowników aby sam złożył wypowiedzenie. Potem jak ktoś się was spyta dlaczego gość odszedł to mówicie "nie wiem o co chodzi, to był świetny pracownik, ale niestety złożył wypowiedzenie..".
I uprzedzając pytania - nie jestem antyszczepionkowcem, nie jestem fanem teorii spiskowych, potępiam wandalizm i w życiu nie zagłosowałbym na Korwina i jemu podobnych
Dokładnie....raczej to wygląda na ustawkę żeby teraz w mediach krzyczeć że ci co sie nie szczepią mają najebane w głowach. Robią grunt pod obowiązek szczepień
Nie pod obowiązek, bo wtedy będą musieli wziąć prawną odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne. Tego nie zrobił ŻADEN rząd na świecie (no może poza Chinami). Rząd chcą zyskać poparcie społeczne dla takiego dokręcania śruby niezaszczepionym aby się złamali i poszli na szczepienie nawet jeśli nie ma dla nich żadnego uzasadnienia, bo mają np. 20 lat i są zdrowi jak byki (czyli z większą dozą prawdopodobieństwa spadną ze schodów i umrą niż zejdą na koronawirusa lub chociażby zajmą łóżko w szpitalu). Dzisiaj te rządowe łajzy straszyły rodziców 12 latków, że niezaszczepione dzieci będą dalej gniły w domu przed komputerem i nie zostaną dopuszczone do nauczania stacjonarnego. Trzeba być idiotą aby na tak wczesnym etapie szczepienia celować w grupy w 99,9999% odporne tylko po to by poprawić statystyki. Rodzicom i dziadkom nikt nie broni się zaszczepić.
Odetną takich ludzi od pracy, od usług, od edukacji to siłą rzeczy ci sceptycznie nastawieni do tej "polityki epidemiologicznej" pójdą na własną odpowiedzialność na szczepienie. A jeśli cokolwiek się stanie (np. dojdzie do jakiegoś pogorszenia ich zdrowia) to ubezpieczyciel grosza im nie zapłaci, bo powie że przyjęli szczepienie dobrowolnie i mieli wiedzę na temat tego, że jeszcze trwają badania nad tym środkiem.
Rozumiem na fanpejdżu Lisa, Lemartowej itp. powielać te bzdury o jedynie słusznej chorobie i konieczności aplikacji życiodajnego eliksiru. Ale TUTAJ? jebcie się covidioci.
Na fanpejzdzach Lisa i Lenartowej wszyscy zaszczepieni, tu wszelkiej maści specjaliści od wszystkiego w tym wirusologii po zawodówkach w Konskich z trzecim okiem otworzonym przez foliarzy na YT kwestionują wszystkich włącznie z profesorami nauk medycznych yebie mnie to czy się zaszczepisz czy nie, to tak jak z jazdą z zapiętymi pasami, 99% przypadkach kończy się szczęśliwie, w przypadku 1 na 1000 ich zapięcie robi różnicę. Tak samo że szczepionka. Życzę zdrowia. Ale to ja śpię spokojnie i mam w dupie wirusa
No to klasycznie przeanalizujmy co się stało. Program szczepień rozpoczął się w okolicach stycznia, od tego czasu niewiele się zmieniło. Zaszczepiło się poniżej 50% mieszkańców Polski i od wielu tygodni ten współczynnik praktycznie się nie zmienia co może dowodzić tego że rząd nie zrealizował swojego celu 75-80% wyszczepienia populacji. Dziwnym trafem od kilku tygodni mamy jakieś bardzo nagłaśniane sytuacje "ataków antyszczepionkowców" i to ogłaszane przez najwyższe władze w kraju.
Najpierw sytuacja w Grodzisku - 3 patusy darły ryje i szarpały się z ochroną obiektu. W międzyczasie policja spokojnie stała i nie interweniowała. Oczywiście filmik sami wrzucili do sieci (czy tam transmitowali live). Jeszcze tego samego dnia, niecałą godzinę później minister zdrowia miał już gotowe twityy opisujące "eskalację przemocy u osób niezaszczepionych", a film trafił do wszystkich stacji telewizyjnych i był wyświetlany w tzw. prime time, czyli w godzinach wieczornych aby jak najwiecej osób to zobaczyło oczywiście z komentarzem "patrzcie, to są antyszczepionkowcy! nie szczepicie się? jesteście tacy sami jak ta patologia!". Ile osób aresztowano? Podobno 2 i tutaj trudno potwierdzić te dane, ale ponoć chwilę po zatrzymaniu wypuścili. Mogę tylko przypuszczać, że zapłacili jakiejś recydywie aby zrobiła szum i jak ludzie przestali się interesować jej losami to wypuścili wolno.
Potem incydent na poziomie pokrzykiwania na ulicy w kierunku punktu szczepień, bez żadnych gróźb karalnych. Znowu - minister i media komentują taką sytuację tak jakby co najmniej ktoś bombę podłożył w trójmieście. Nic się nie stało, w mediach raban. We Francji i wielu innych krajach dochodziło do poważniejszych sytuacji, przez miasta przechodzą wielotysięczne protesty, płoną sklepy a nie ma aż takiej reakcji rządu jak w Polsce na to, że ktoś krzyczał do pracujących w punkcie szczepień ludzi "zabójcy!".
Dzisiaj najlepsza akcja . Już n-ta w przeciągu 2 tygodni, a przypominam że przecież przez ostatnie 8 miesięcy nic się nie działo dopóki procenty wyszczepień leciały w górę i rzad mógł się pochwalić przed UE ładnymi tabelkami i wykresami. Gość w maseczce (nie kominiarce) podpala w weekend, w nocy, w bezpiecznym momencie gdy wiadomo że nie było tam ani szczepionek ani personelu. Od samego rana premier już ma gotowe przemówienie na ten temat (a przypominam, że ci ludzie nie potrafią 3 zdań napisać i wszystko piszą im podwładni), minister zdrowia pokrzykuje w telewizji, że to atak nieszczepiących się na nasz kraj.
Policja jak na ogół potrafi nie udostępniać przez rok nagrań monitoringu z jakiegoś poważnego napadu czy też morderstwa lub zaginięcia tak tutaj... wrzuciła dobrej jakości materiał wideo w przeciągu KILKU GODZIN z pytaniem czy ktoś zna "podpalacza".
Według mnie najbardziej prawdopodobna opcja - te incydenty są ustawkami jak z lat PRLu gdzie też skłócano społeczeństwo i jako wrogów narodu przedstawiano np. tych co chcieli pracować prywatnie a nie państwowo (wiadomo - złodzieje, cwaniacy itd.). Wtedy można podejrzewać, że zapłacono za to jakiejś agencji PRowej, która w tej chwili organizuje takie prowokacje i próbuje mocno wzburzyć ludzi przeciwko tym, którzy nie chcą się szczepić. Nie zapominajmy, że jakieś 95% tych niezaszczepionych to nie sa żadni antyszczepionkowcy. Są to głównie osoby, które już przechorowały, nie są zainteresowane COVIDem bo przeszli go łagodnie, albo po prostu wolą zaczekać ze szczepionką i upewnić się że nie będzie jakichś niepożądanych odczynów poszczepiennych obserwując sytuację na świecie. Znakomita większość tych osób ma zrobiony komplet innych szczepień i nie ma zasadniczo z nimi problemów. Takimi akcjami próbuje się te osoby obrzydzić tym, którzy już się zaszczepili głównie po to, aby uzyskać większe przyzwolenie społeczne na np. niedopuszczanie niezaszczepionych na COVID do pracy, nie wpuszczanie ich do restauracji, kin, sklepów. Segregacja na całego wobec której w tej chwili w PL jest bardzo wysoki opór + niezaszczepiony jest w większości elektorat partii rządzącej. Muszą teraz pokazać wszystkim, że "te agresywne ataki na punkty szczepień zmuszają ich niestety do podjęcia radykalnych kroków".
Zobaczycie, że przy tak głupich społeczeństwach w Polsce za rok będziemy się odbijali wszędzie kodem QR a ludzie będą jeszcze temu przyklaskiwać. Naprawdę ktoś myśli, że to zniknie za rok czy dwa lata? Jeśli ktoś stworzył infrastrukturę z zielonym czy czerwonym kodem który będzie służył do podróżowania / korzystania z dowolnych usług to zaraz zostanie to "w ramach cyfryzacji i nowoczesności" podpięte pod wiele innych baz danych i okaże się, że z niezapłaconym zapomnianym mandatem za parkowanie kod zmieni nam się na czerwony, nie będziemy mogli kupić bułek w sklepie czy przejechać przez granicę na wakacje. Tak samo jak w sytuacji w której wejdziemy w konflikt prawny z kimś powiązanym z politykami - przypadkiem będzie można zablokować komuś życie jednym kliknięciem. Pędzimy w kierunku Chin, a ludzie jeszcze pieją z zachwytu. Myślą, że to z powodu jakiejś zapowiadanej jesiennej fali Delta czy tam Omega, że to dla "ochrony słabszych", a prawda jest taka że zaraz rząd będzie miał miliony dawek przeterminowanych szczepionek w magazynach jeśli ich natychmiast nie zużyje. Przypomnę tylko, że wszystkie grupy ryzyka już są u nas wyszczepione. W tej chwili walka trwa o to czy za brak szczepienia będzie można zwolnić lekarza, albo zamknąć kogoś z dozorem elektronicznym w areszcie domowym.
Co zabawne nie zapominajmy, że przecież rząd nie wprowadził obowiązku szczepienia na COVID który rozwiązałby te wszystkie problemy, bo boi się odpowiedzialności. Działają na okrętkę w taki sposób, aby uprzykrzyć ludziom życie do tego stopnia, że SAMI na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ się zaszczepią. Umywają ręce od wszystkiego. To tak jakbyście bali się zwolnić swojego pracownika bo mógłby pójść do sądu pracy, więc zaczniecie go wręcz prześladować, nastawiać na niego wrogo innych pracowników aby sam złożył wypowiedzenie. Potem jak ktoś się was spyta dlaczego gość odszedł to mówicie "nie wiem o co chodzi, to był świetny pracownik, ale niestety złożył wypowiedzenie..".
I uprzedzając pytania - nie jestem antyszczepionkowcem, nie jestem fanem teorii spiskowych, potępiam wandalizm i w życiu nie zagłosowałbym na Korwina i jemu podobnych
Nic dodać nic ująć, po prostu w punkt! Brawo kolego!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów