Wróciłem do domu. Żona odnotowała zadrapania na mojej szyi i zaczęła tyradę: - Co to jest? Pewnie pukałeś jakąś dziwkę i cię podrapała!!!
Odparłem: - Nie głupia kobieto! To kot twojej matki mnie podrapał!
Przeprosiła. Nie wiem. Kobiety są dziwne. Robią aferę komuś kto przespał się z prostytutką. A za puknięcie kota jej matki nic ci nie grozi.
Odparłem: - Nie głupia kobieto! To kot twojej matki mnie podrapał!
Przeprosiła. Nie wiem. Kobiety są dziwne. Robią aferę komuś kto przespał się z prostytutką. A za puknięcie kota jej matki nic ci nie grozi.