rafalaudi1 napisał/a:
Niemcy są mega piękne. Jak jestem w jakiejkolwiek niemieckiej wiosce jest tam czysto i zielono, brak meneli i śmierdziuchów ... w sumie są turasy.
Taka mała historia z wioski pod monachium - jemy śniadanko i komentujemy chlanie na Oktoberfest - kelnerka podaje nam gotowane jajko i pojawia się konkluzja że to nie może być niemka bo załadna - pani wraca się i mówi nam smacznego i że nie może mówić tu po Polsku bo ją z pracy wywalą.
Bzdura. Najczęściej ładne są tylko centra miast. Ale wystarczy pojechać na dalsze dzielnice to widać ten ordnung z parkami w których straszą chaszcze i śmieci.
subsea napisał/a:
Większość dużych niemieckich miast została bardzo poważnie zniszczona, a nawet bym powiedział rozjebana podczas wojny. Tylko że tam wpadli na pomysł by część odrestaurować/odbudować (i nadal to robią - patrz Drezno) a w bloku sowieckim wpadli na pomysł by tam gdzie jest miejsce, na przykład między dwoma zabytkowymi kamienicami wpierdolić nowoczesny, komunistyczny blok 5-piętrowy. Poza tym po wojnie w Polsce było na prawdę setki pałacyków, zameczków, a co niektóre w idelanym stanie, ale że większość została rozkradziona i nikt się nimi nie zajmował, to teraz potykasz się w Polsce o sterty cegieł na spacerze w lesie i narzekasz, że w Polsce brzydko.
Tyle, że Drezno było w bloku sowieckim.
Ale ale - masz racje co do stylóweczki komunistycznej - ponieważ kilka miesięcy miałem okazje mieszkać w Chemnitz (ok 70 km od Drezna), to muszę przyznać Ci rację. Styl odbudowy identyczny jak w Polsce. Nawet wdrażany plan urbanistyczny miast taki sam. Pozwiedzałem Lipsk, Drezno, Zwickau i kilka innych większych miast ( o samych Chemnitz nie wspominając) i wszedzie dokładnie tak samo, bezguście i trzaśniecie bloków z płyty między kamienice. Inna sprawa, że te część kraju została niemal zrównana z ziemią, więc tak naprawdę ciężko ocenić czy to była odbudowa czy budowa. Teoretycznie miał być styl modernistyczny. No ale wiadomo jak to wygląda teraz;)