przerwa w pracy, 20 osób siedzi w socjalnym i przeżuwa coś w zamyśleniu. Wchodzi kolejna osoba do pokoju a kolega obok który niezbyt za nim przepada, ze śmiertelnie poważną miną i niby ściszonym głosem który i tak wszyscy słyszeli, mówi:
-ej, uważaj na niego...
-na kogo?
- na tego co wszedł właśnie
- a czemu?
- bo on jest złodziejem
- złodziejem???
- no, kradnie kutasy i chowa do dupy
-ej, uważaj na niego...
-na kogo?
- na tego co wszedł właśnie
- a czemu?
- bo on jest złodziejem
- złodziejem???
- no, kradnie kutasy i chowa do dupy